Jak chodzilem do podstawowki to w piątej klasie wyzywaliśmy takiego jednego zeby nas gonił XD był rudy nosił wielkie bryle i miał #!$%@?ą zaczeskę ( ͡°͜ʖ͡°) czasem też dzwonilismy z budki do jego chałupy a gdy odbierała jego stara to gadaliśmy jakieś randomowe pierdoły typu "ale mnie bolą jaja". Załuje ze te czasy nie wrócą. Jestem po trzydziestce i gdy czasem odwiedzam mamę to widzę tego
#ingress Mirki, wbiłem 6 lvl w tej grze... i jakoś nie bardzo widzę dużego sensu w nią grania. Idzie przez miasto jeden Mietek, odbija portale i zdobywa expa, za chwilę idzie drugi Mietek i robi to samo za przyzwoleniem tego pierwszego, bo gdyby drugi tego nie zrobił, to pierwszy nie mógłby jutro znów expa farmić. I tak w kółko...