dzisiejsze wpisy na mirko, przypominały mi również o mojej fascynacji #f1 za dzieciaka i przy okazji o pewnej krótkiej książce którą dostałem kiedyś od taty. ma ktoś coś takiego? #kubica #nostalgia
Jako #januszf1 mam pytanie. Skoro Sieroży odpadł w kwalifikacji Q1 i Stroll odpadł w kwalifikacji Q2 to to oznacza, że Williams nie będzie miał wystawionego składu w normalnym wyścigu czy co? #f1 #kubica
Opowiem wam krótką, lecz ciekawą historię o byłym kierowcy F1 - Davidzie Purleyu. Zacznijmy od tego, że brał udział w 11 Grand Prix, jednak nigdy nie zdobył punktów. Podczas jednego z wyścigów, a dokładnie Grand Prix Holandii w 1973 roku miał miejsce wypadek. Kierowca, a zarazem partner z zespołu Davida, a także jego przyjaciel miał wypadek. Mowa Rogerze Williamsonie. Williamson zaliczył dachowanie i dosłownie sunął 200m po asfalcie w palącym bolidzie. David się zatrzymał i próbował go wyciągnąć, niestety bolid się palił. Purley desperacko próbował podnieść bolid własnymi rękami, aby umożliwić przyjacielowi wyjście z niego. Do tego stopnia, że parzył mu ręce, chciał po prostu podnieść ten bolid, ale nie dał rady. Próbowano go odciągnąć od bolidu, ale ten nie dość, że pobiegł po gaśnicę to dalej próbował. W końcu marshale odciągnęli Purleya od bolidu Williamsona na siłę, a ten dalej chciał go ratować. Niestety Williamson nie przeżył, a wyścig toczył się dalej. Wszystko się działo na torze, gdzie bolidy ścigały się maksymalną prędkością o jak najwyższe miejsca, a w tym samym czasie jeden z kierowców ratował drugiego. Gdy Purley został odciągnięty od bolidu Williamsona to fotograf Cor Mooij zrobił zdjęcie Purleya i jego zrezygnowania, że nic się nie dało zrobić. Fotografia ta była bliska zwycięstwa w kategorii najlepszego zdjęcia na świecie, obeszła cały świat. Mowa dokładnie o nagrodzie World Press Photo. Purley za ten czyn otrzymał 11 medali za heroizm i odwagę. Dłuższy czas po tym makabrycznym przeżyciu David Purley mógł przekonać się na własnej skórze jak to jest być blisko śmierci. Podczas kwalifikacji Grand Prix Wielkiej Brytanii miał miejsce nietypowy wypadek. David Purley doświadczył gwałtownego hamowania, od prędkości 173km/h do prędkości 0km/h na odcinku 66cm! To mniejsza odległość niż krok dorosłego człowieka! Przeciążenie wynosiło 178,9 G! Zazwyczaj kierowca F1 w zakręcie doświadcza przeciążenia 0,6-0,8G! A on to przeżył! Jest to największe przeciążenie jakiemu został poddany człowiek i przeżył. Na skutek tego wypadku złamał obie nogi, miednicę oraz żebra. Postanowił zrezygnować z F1 i już nigdy do tego sportu nie wrócić. Mimo tych przeżyć zmarł młodo, bo w wieku 40 lat, jednak nie na torze, ale w katastrofie lotniczej.