Witajcie! Z tej strony kołchoźnik, pyerdolony fizol robiący na lini produkcyjnej w rajchu marzący aby się dostać do #korposwiat. Sądzicie, że warto za powiedzmy rok/dwa zatrudnić się w jakimś korpo jako helpdesk i poprostu starać się tam piąć po szczebelkach niż #!$%@?ć fizycznie do końca życia? Dodam że moje jedyne umiejętności to właściwie angielski C1 i niemiecki A2. Ewentualnie czy byłaby możliwość jakiejkolwiek pracy zdalnej bez doświadczenia czy raczej
D_Stog
D_Stog