Mireczki, jechalem dzis rano sobie na polibude rowerkiem i na jednym ze skrzyzowan jadaca z naprzeciwka taksowa wymusila na mnie pierwszenstwo przy skrecie w lewo. Jak latwo sie domyslic jeblem zdrowo. Jak nalezalo rozwiazac sytuacje jezeli ani mi ani rowerowi nic sie nie stalo? Zabralem mu dowod i mamy sie spotkac o 16. Przepraszam za brak polskich znakow.
Sprawa skończyła się tak, że po zajęciach odwiedziłem go w sklepie. Dał mi 300 PLN a ja zwróciłem mu dowód. Następnym razem tylko na miejscu z policja albo bez.
#rower #coolstory