Przetasowania powroty starej gwardii
- 1
@cellista: słuchaj jesteś niezbędny na nowym dochodzeniu! sprawa jest rozwojowa, mamy tam: 1. Gdańsk, miasto złą sławą owiane, 2. instruktora krav magi o gołębim sercu, co kocha, ale leje, 3. pokrzywdzoną panią psycholog z podejrzeniami o bycie escort girl w wawie, ale którą miłość oślepia, 4. jej otoczenie w postaci brata gangstera i jakiegoś boksera, 5. media głównego ścieku, które znalazły postać flagową walki z przemocą domową, 6. brak tylko
- 0
- 0
Marysia z przeslaniem
@1korner
@1korner
- 0
@cellista: Nie płakałem po Mufasie.
- 0
- 0
@selawi: lepiej nie marudź, podziel się spostrzeżeniami
- 0
@selawi: kiedy ja już dawno temu zauważyłem, że jasnowidzisz. przecież większość Twoich spostrzeżeń pochodzi nie z tej ziemi
- 0
@selawi: tzn.? kocham kobiety i mężczyzn przebranych za kobiety, więc nie wiem w czym problem...
- 0
@selawi: lecz niestety nie dostałem daru jasnowidzenia, może gdybym tak jak Ty potrafił widzieć co i jak, byłbym lepszy i nieprzystopowany
- 0
@1korner: to by się zgadzało, kocham piłkę jednego klubu i boks
- 0
@selawi: cierpisz za miliony?
- 0
@selawi: ale odrobinkę. wszak nie jestem w stanie Ci pomóc.
Mam problem z niebieskim. Jesteśmy razem kilka lat, mamy 1,5 letnie dziecko (planowane). Niebieski w ogóle nie odciąża mnie fizycznie ani psychicznie.
Cały dom i opieka nad dzieckiem jest na mojej głowie. Nie miałabym nawet nic przeciwko, gdyby nie fakt, że nie mogę swobodnie wyjść samej, żeby odpocząć trochę od siedzenia w domu, czy po prostu mieć w domu czasem trochę "oddechu".
Niebieski nie chce ochoczo zostawać z dzieckiem, a jeśli już, to tylko na kilka godzin, raz, dwa razy w miesiącu.
Pomijając fakt, że poza chodzeniem do pracy niebieski (w moim odczuciu) nie zajmuje się dzieckiem. Przewijanie, karmienie, zabawa, kąpiel - to wszystko ja mam robić. Oczywiście w międzyczasie ugotować obiad, zrobić pranie, posprzątać, zadbać o siebie.
Odkąd urodziło nam się dziecko wstał w nocy tylko kilka razy. Na początku wiadomo - karmienie piersią więc zrozumiałe, ale jak przestałam karmić nie zmieniło się to. Rano również ja muszę wstawać, a niebieski na spokojnie jeszcze dosypia ile może.
Zamiast bawić się z dzieckiem, włącza mu bajkę i gra w gry. Często gra w gry, gdy ja ogarniam mieszkanie, bawię się z dzieckiem, czy gotuje obiad.
Cały dom i opieka nad dzieckiem jest na mojej głowie. Nie miałabym nawet nic przeciwko, gdyby nie fakt, że nie mogę swobodnie wyjść samej, żeby odpocząć trochę od siedzenia w domu, czy po prostu mieć w domu czasem trochę "oddechu".
Niebieski nie chce ochoczo zostawać z dzieckiem, a jeśli już, to tylko na kilka godzin, raz, dwa razy w miesiącu.
Pomijając fakt, że poza chodzeniem do pracy niebieski (w moim odczuciu) nie zajmuje się dzieckiem. Przewijanie, karmienie, zabawa, kąpiel - to wszystko ja mam robić. Oczywiście w międzyczasie ugotować obiad, zrobić pranie, posprzątać, zadbać o siebie.
Odkąd urodziło nam się dziecko wstał w nocy tylko kilka razy. Na początku wiadomo - karmienie piersią więc zrozumiałe, ale jak przestałam karmić nie zmieniło się to. Rano również ja muszę wstawać, a niebieski na spokojnie jeszcze dosypia ile może.
Zamiast bawić się z dzieckiem, włącza mu bajkę i gra w gry. Często gra w gry, gdy ja ogarniam mieszkanie, bawię się z dzieckiem, czy gotuje obiad.
- 1
@Matrioszka00: Nie ulegaj histerii. Ciesz się macierzyństwem, nawet jeśli Twój chłop w chwili obecnej nie koreluje. To nie jest tak, że facet będzie biegał za tym co chcesz na Twoje wyobrażenie, czy różnych poradników. Ożeniliście się, macie dziecko, on trochę się opóźnia, Ty radzisz sobie, więc... generalnie jest dobrze. Zapewniam Cię, że za niedługi czas - rok, dwa - jemu też się odmieni. Nie postępuj zbyt pochopnie.
- 0
@cellista: daj żyć ruskim trollom, oni też Ciebie kochać chcą
- 1
- 0
- 12
Sensu Stricto
- Doznań
#magdazuk