Nie wiem czy wszyscy słyszeli o zapaści fotografii i umierającym powoli zawodzie fotoreportera. Jeśli nie to już tłumaczę o co chodzi:
Niedawno gruchnęła wieść o tym że przestaje funkcjonować agencja Fotorzepa. Zostali zwolnieni fotografowie oraz koordynatorzy. Nieoficjalnie wspomina się że w Rzeczpospolitej zostało tylko dwóch (2! - na całą gazetę) fotografów którzy mają realizować tematy.
W Gazecie Wyborczej jest jeszcze ciekawiej.... Fotoreporterzy którzy tam pracują wynajęli prawnika, gdyż dostali do podpisania nowe gorsze umowy. Treść ich jest niekorzystna dla pracowników. Podobno istnieje w nich zapis, który mówi o całkowitym zrzeczeniu się praw majątkowych do zdjęć robionych dla Agory. Nie muszę chyba wspominać co się stanie gdy fotoreporterzy nie podpiszą takich umów.
GW ewidentnie chce się pozbyć niewygodnych pracowników gdyż ogłosili konkurs dla studentów fotografii Łódzkiej Szkoły Filmowej, w którym główna nagrodą jest współpraca z GW...
Szalę goryczy przynajmniej dla mnie przelało to co dziś zobaczyłem na oficjalnym koncie GW na FB
Tak bez fałszywego wstydu chwalą się jakich to oni fotoreporterów i fotografów nie mają... właśnie tych których albo już zwolnili albo chcą się pozbyć ;/
Komentarze (20)
najlepsze
Biznes to niestety biznes: jak coś nie przynosi zysku, to się z tego rezygnuje, żeby nie pociągnęło to za sobą innych gałęzi danej firmy. I jakość też tu niewiele ma. można współpracować z wybranymi fotografami.
Jeśli gazeta ma w nosie jakość, to jest to ich wybór, fotografowie mogą założyć własną agencję, gdzie będą stawiać na jakość. Najwyraźniej czas wysokiej jakości w fotografii stanie odłogiem i foty będą poprawne... ale cóż: taki jest rynek.
Nie zapominaj też, że generalnie zadziała pewnie tutaj sinusoida: wszyscy zaczną się pozbywać fotografów, fotografować będą amatorzy, więc jako, że jakość poleci na łeb na szyję, znów za
Niestety w PL Pan Zdziś z aparatem nazywa się fotografem i zrobi Ci ślub za 300zł... co z tego że foty z dupy za przeproszeniem
A to jak było do tej pory? Zachowywali prawa i mogli je sprzedać komu innemu?