Ogółem krwiodawstwo jest szlachetne i godne podziwu, ale w tej sytuacji promowana jest "szlachetna Pani wolontariuszka", a nie oddawanie krwi :P
Po drugie - jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym, aby jakiś wolontariusz reklamował oddawanie krwi swoją twarzą oraz nazwiskiem. To jest po prostu pokazówka, nic więcej. Ktoś, kto szczerze czyni dobro (ogółem), nie obnosi się z tym i nie szczyci, bo nie zależy mu na poklasku.
Radzi sobie jakoś dziewczyna w trudnej rzeczywistości i ma chwytliwe hasło wyborcze. Świeża krew to związek frazeologiczny oznaczający nowicjusza! Tym bardziej ciekawy, że ma związek z wolontariatem. Pojawiła się tu pewna dwuznaczność i nie ma w tym nic niestosownego, jeśli tylko naprawdę jest wolontariuszką. Dlaczego miałaby nie wykorzystać faktu, że gdzieś pracuje? Bo w Biblii napisali, że dobre uczynki należy robić tylko tak, żeby wyłącznie Bóg widział? To jej sprawa, jak
Komentarze (4)
najlepsze
Po drugie - jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym, aby jakiś wolontariusz reklamował oddawanie krwi swoją twarzą oraz nazwiskiem. To jest po prostu pokazówka, nic więcej. Ktoś, kto szczerze czyni dobro (ogółem), nie obnosi się z tym i nie szczyci, bo nie zależy mu na poklasku.