Czasem mam podobny problem do tego pieska :P Kumple mi się zjarają i zamieniają w twór zwany przeze mnie "roślina-obserwator", jest to trochę irytujące... ale nie piję z tego powodu, wolę namówić ich na krystaliczną metaamfetaminę, wtedy jakoś bardziej rozmowni są...
Dajcie na luz. Może jednak do młodzieży da się podchodzić w inny sposób, niż tylko pokazując krew, roztrzaskane samochody i krzyki rozpaczy. Czasem i lekka nutka humoru nie zaszkodzi, by człowiek zastanowił się nad głębszym sensem.
W żaden sposób do młodzieży nie podejdziesz ani niczego im nie zakażesz.
Jak będą chcieli to i tak zajarają. Jak będą chcieli to i tak wypiją.
To ONI muszą tego nie chcieć, a te wszystkie kampanie antynarkotykowe są tak "pomocne" jak i etykietki na papierosach (o czym była mowa w komentarzach do wykopu o etykietkach na alkoholach ;-) ).
Zauważ, że Ameryka, to naród, który potrafi obracać w żart absolutnie wszystko. Narkotyki, choć co prawda są tematem bardzo poważnym, to niemniej skoro świat śmieje się z alkoholizmu, nikotynizmu i innych uzależnień, czemu mamy piętnować jedną - i to w żadnym wypadku niesmaczną - humorystyczną anegdotę życia pod wpływem narkotyków? Think, guys.
Komentarze (30)
najlepsze
Jak będą chcieli to i tak zajarają. Jak będą chcieli to i tak wypiją.
To ONI muszą tego nie chcieć, a te wszystkie kampanie antynarkotykowe są tak "pomocne" jak i etykietki na papierosach (o czym była mowa w komentarzach do wykopu o etykietkach na alkoholach ;-) ).
Zauważ, że Ameryka, to naród, który potrafi obracać w żart absolutnie wszystko. Narkotyki, choć co prawda są tematem bardzo poważnym, to niemniej skoro świat śmieje się z alkoholizmu, nikotynizmu i innych uzależnień, czemu mamy piętnować jedną - i to w żadnym wypadku niesmaczną - humorystyczną anegdotę życia pod wpływem narkotyków? Think, guys.
Komentarz usunięty przez moderatora