Przez lata cenzura była bardzo prostym narzędziem – w listach fizycznie zamazywało się zakazane słowa a rozmowy telefoniczne na „niepoprawne” tematy ucinało. Jednak w erze powszechnego Internetu, międzynarodowych gigakorporacji kreujących rzeczywistość według swoich przekonań oraz wprowadzania, gdzie się ta, wciąż jeszcze prymitywnego AI, cenzura nabiera całkowicie innego kształtu.
Usuwanie treści to najmniejszy kaliber walki, ale jednocześnie ten najbardziej efektywny. Załóżmy, że forum X ma 10 moderatorów, z czego 8 wyznaje podobne poglądy. Oznacza to, że poglądy przeciwne albo sprzeczne z poglądami większości moderatorów będą często kasowane. Ponieważ dajmy na to poglądy A, B i C będą kasowane, D, E i F ukrywane a L, P i G promowane, więcej osób z nieprzychylną moderacji wizją na świat będzie opuszczać forum a tych, którzy się z nimi zgadzają będzie pojawiać się coraz więcej. Po latach takiej selekcji okaże się, że na forum X można wypowiadać się tyko w tematach L, P i G i to wyłącznie w pozytywny lub neutralny sposób, a mówienie o tematach od A do F skutkuje natychmiastowym usuwaniem treści, zaś krytykowanie poglądów L, P i G blokadą użytkownika.
Usuwanie treści robi się szczególnie niebezpieczne, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że coraz więcej wielkich korporacji zaczyna wykupować przeróżne fora, albo fora te są finansowane przez chociażby rząd, który do w zamian oczekuje promowania jego narracji oraz usuwania wszystkiego, co go krytykuje albo upublicznia czy nagłaśnia wszelkie afery. Przykładowo, gdyby Amazon wykupił dziś Facebooka, X (dawniej Twitter), Youtuba oraz Reddita, mógłby ucinać wszystkie negatywne informacje na swój temat pojawiające się na tych forach - a ponieważ to często od tych stron informacje rozchodzą się na cały Internet, Amazon w ten sposób uzyskałby niemal pełną kontrolę nad treściami tworzonymi przez zwykłych obywateli czy komentarzy jakie mogą oni zostawiać.
Blokowanie, czy też banowanie jeszcze kilka lat temu nie było niczym strasznym. Po dodaniu „treści nieodpowiedniej” była ona kasowana z danego forum czy serwisu, a konto użytkownika blokowane na kilka dni czy tygodni. Jeśli komuś nie zależało na utrzymywaniu ciągłości konta, zakładał on nowego maila i tworzył kolejne konto i tak w kółko, czasami zakładając nowe konta po kilka razy na rok. Dziś jednak wiele kont, nawet na mało popularnych stronach, jest powiązanych z mailem oraz numerem telefonu jednocześnie - a ponieważ od lat nie można od tak kupić sobie nowej karty SIM z nowym numerem, bany działają o wiele skuteczniej. Czasami moderatorzy potrafią zbanować nawet konkretne IP, przez co powrót na forum wymaga nowego maila, numeru telefonu oraz VPN-a co nawet u najbardziej wytrwałych użytkowników kończy się odejściem, co tylko utwardza konkretną linię narracji polityczno-społecznej na danym forum.
Jeśli ban jest trwałym wykluczeniem z danego miejsca, demonetyzacja jest jak bardzo krótka smycz zakładana na szyję każdego twórcy. Twórca na danym serwisie może się wypowiadać na dowolny temat, ale jeśli poruszy niepoprawne zagadnienia czy nawet użyje konkretnych zakazanych słów, na treści którą tworzy – najczęściej filmie czy słuchowisku, gdyż to głównie w taki sposób zarabia się dziś w niezależny sposób – zarobi znacznie mniej niż mógłby autocenzurując zakazane słowa, albo wcale. I tak, jak dla wielu tworów jeden film rocznie pozbawiony przychodu nie zrobi dużej różnicy, tak demonetyzacja większej ilość treści u jednego użytkownika może trwale odciąć go od źródła dochodu, przez co będzie zmuszony zakończyć, zawiesić czy ograniczyć swoją działalność, czyli de facto sam na siebie założyć bana. Chcąc utrzymać stały dochód, twórca zaczyna tworzyć treści „na krótkiej smyczy”, poruszając wyłącznie przychylne moderacji tematy, ówcześnie poddając je autocenzurze.
Na koniec chciałbym jeszcze poruszyć temat „treści nieodpowiednich”, do których zalicza się tak wiele tematów, że wypowiadanie się dziś w sposób nawet nie przeciwny a po prostu inny od „głównej narracji” może skończyć się trwałym usunięciem z danego forum.
Jeśli nawołujemy do pozbycia się osób z danej grupy etnicznej, religijnej czy narodowej to nasza treść zostanie skasowana, chyba że… I tu mamy cały wachlarz wyjątków, które niemal w każdym kraju, jakimś dziwnym zbiegiem okoliczność, pozwalają uderzać – w skrócie – w białych mężczyzn, oraz ostatnio, za sprawą wojny, w Rosjan. Podobnie jest z treściami dotyczącymi seksu z osobami nieletnimi czy wymuszonego – jeśli nieletnim jest chłopiec a sprawcą kobieta, albo kobieta wymusza go na mężczyźnie, to temat jest uznany za poprawny.
Pętla poprawności została zaciśnięta tak bardzo, że na niektórych forach internetowych napisanie rzeczy takich jak „są tylko dwie płcie” czy „otyłość to choroba” może skończyć się usunięciem treści oraz permanentną blokadą wzmocnioną poprzez setki pełnych nienawiści komentarzy wymierzonych w osobę niezgadzającą się z główną liną danego forum, która oczywiście jest kierowana przez opłacanych moderatorów – czyli jest tak naprawdę linią odzwierciedlającą poglądy właściciela, najczęściej międzynarodowej korporacji. Pełne nienawiści czy wręcz nawoływania do czynów niezgodnych z prawem komentarze wymierzone w twórcę niepoprawnych treści są jednak w pełni poprawne i niepodlegające kasowaniu, bo nienawiść w stronę osoby niezgadzającej się z naszymi poglądami jest dziś nie tylko poprawna politycznie, ale wręcz miejscami wskazana.
Cenzura jest jak wybieg dla psów, który z czasem robi się coraz mniejszy a psy, czyli twórcy zarówno treści jak i komentarzy do nich, zamiast biegać po nim swobodnie, trzymane są przez właścicieli na krótkich smyczach tuż przy ich nogach, a jeśli tylko spróbują się im wyrwać są natychmiastowo usuwane z wybiegu z zakazem powrotu do niego. Chcąc pozostać na wybiegu, „psy” robią więc maksymalnie to, na co pozwala im ich właściciel, a często nawet o wiele mniej. Problem w tym, że z każdym rokiem właścicieli jest coraz mniej i z każdym rokiem pozwalają na coraz mniejszą swobodę wypowiedzi, kreując w ten sposób poglądy i przekonania całego społeczeństwa, czyli swoich klientów.
To tak, jakby firma produkująca lody czekoladowe promowała w społeczeństwie narrację, że czekoladowy smak lodów jest najlepszy, a wszystkie inne powinny zostać zakazane – im więcej osób do siebie przekona, tym sprzedaż czekoladowych lodów będzie większa. A im więcej firma będzie sprzedawać, tym więcej będzie mieć funduszy na promowanie swojej narracji. W końcu ludzie obudzą się w świecie, w którym będą istniały włącznie czekoladowe lody, a mówienie chociażby o tym, że kiedyś istniały inne sami lodów – nie ważne, czy były lepsze czy gorsze - będzie karane.
Z powodu tych dwóch mechanizmów – demonetyzacji i blokowania, twórcy z każdym rokiem mogą poruszać coraz węższe tematy a komentujący je muszą odnosić się do nich albo pozytywnie, albo co najwyżej neutralnie.
Pełna kontrola treści to oznaka społeczeństwa totalitarnego – tym razem jednak zagrożeniem są nie tylko rządzący, a przede wszystkim korporacje, które to koniec końców są zależne od nas, czyli ich klientów. I tu pojawia się pytanie – jak będzie wyglądał świat, kreowany oraz zarządzany przez firmy, którym sami płacimy czy to kupując ich produkty, sprzedając im nasze dane czy zwyczajnie oglądając na nich reklamy, nierzadko ich własnych produktów…
Nowoczesna cenzura
Są trzy sposoby cenzurowania w Internecie: usuwanie treści, blokowanie użytkownika oraz ucinanie monetyzacji. Te narzędzia są tak skuteczne, że coraz częściej autorzy sami cenzurują swoje myśli, teksty i przekazy przed strachem o blokadę...
PakaBaka z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 2
- Odpowiedz
Komentarze (2)
najlepsze