Policja już do mnie dzwoniła. Pan redaktor od strony na której są pomowienia też dzwonił. Ktoś znalazł jego numer, groził mu, wyzywał. Znaleźli też jego dzieci na fb i pisali im jakieś groźby. Często przewijało się moje imię. No i mam teraz przejebane. Żałuję że udostępniałem te informację o pomówieniach, że dodawałem screeny, nikogo nie namawiałem do atakowania, nie podawałem danych. Chciałem tylko się wytłumaczyć po postach o mnie. Co druga wiadomość do mnie to było pytanie o imię i nazwisko byłej. Serio, jakim trzeba być debilem żeby kogoś pytać o to? Chciałem wygrać sprawę z była a nie mieć problemy. Podałbym komuś jej nazwisko i zaraz miałaby groźby jak pan redaktor. Teraz policja poinformowała mnie, że to co zrobiłem to podrzeganie do popełnienia zabójstwa, groźby kierowane w stronę redaktora i jego rodziny. Plus namawianie do samobojstwa. Mam przejebane, kto wie czy nie pójdę siedzieć. Jest 45 maili do redakcji z grozbami. Nic już pisać nie będę i udostępniać. Mam przejebane.
#była
Komentarze (107)
najlepsze
Któreś z nich siedzi? Nie.