"Nikt nas nie przeprosił za »dziadka z Wermachtu«"
Wielu Kaszubów podkreśla żal do osób, które nie znając tutejszych realiów z czasów, gdy Pomorze było pograniczem, zarzucało (lub nadal zarzuca) społeczności kaszubskiej proniemieckość. Szczególnie oburzenie wywołują niektóre publiczne wypowiedzi typu „dziadek z Wehrmachtu.”
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 7
- Odpowiedz
Komentarze (7)
najlepsze
@proweniencja @Trojden: Było jeszcze gorzej - nie mieli żadnego wyboru. Polacy z terenów Guberni (nie była częścią Niemiec, to tereny oficjalnie okupowane), mogli podpisać volkslistę, jeśli mieli pochodzenie. Natomiast tereny wcielone do Rzeszy, po oczyszczeniu z elementów niepożądanych, z automatu czyniły swych nowych obywateli Reichsdeutschami (choć często nawet nie mówili po niemiecku!). Jedynym
@Fly_agaric: Oczywiście, do podpisania dla własnego bezpieczeństwa Volsklisty zachęcało w czasie wojny nawet AK. Celem było biologiczne przetrwanie narodu polskiego, a nie bezsensowna śmierć.
Ogólnie samo podpisanie Volkslisty NIC nie znaczyło.
Z podobnych względów wielu polskich oraz litewskich szlachciców ślubowało wierność carowi Aleksemu Michajłowiczowi w czasie