Cały tekst brzmi jak narzekania boomera że ludzie opracowują nowe narzędzia i technologie.
Pierwsza część od XML mnie rozśmieszyła. XML pozwalał dodawać atrybuty do danych i to była jego główna cecha. I komunikacja XML została zastąpiona przez JSON który potrafi dokładnie to samo. I na tyle tak samo że dużo narzędzi pozwalało Ci zmienić po prostu format danych na ten który Tobie jako klientowi najlepiej odpowiada. Było używany głównie przy Web 2.0 i dlatego został podłapany bo ludzie robiący Web 2.0 znali już HTML i XHTML więc podłapanie XML to była pestka. Do dzisiaj mnóstwo narzędzi używa XML.
Kolejna sekcja gdzie narzeka na MongoDB i noSQL jest równie śmieszna. Nawet nie wspomniał jaki problem rozwiązywały te bazy. Jak używałeś relacyjną bazę danych opartą o MySQL, MsSql i podobne rozwiązania - w momencie jak potrzebowałeś dodać kolumnę - lądowałeś w takim grząskim gównie że się w pale nie mieści. Bo trwało to piekielnie wolno. Czasem było wręcz niemożliwe do zrealizowania w rozsądnym czasie. Ludzie woleli stworzyć nową tabelę, przekopiować dane, podmienić nazwy i poprawić relacje. Często cały system był wyłączany na wiele godzin albo nawet dni jak taki case powstał. Narzędzia jak MongoDB rozwiązywały to w ten sposób że po prostu zaczynałeś do obiektu danych dodawać kolejne property. I od strony programowej upewniałeś się że model zwraca to property nawet jak go nie ma w starych danych. To model pilnował poprawność danych przed zapisem. Proste.
@madmanlabs: art nie jest o narzekaniu na fakt, ze nowe technologie powstaja, tylko o tym, ze cala branza kreci sie wokol buzzwordow i zespoly rzucaja sie na te hajpy niezaleznie czy to ma w ich przypadku zastosowanie czy nie. Niestety jako dev a nie szef firmy, musisz sam w kierunku tych buzzwordow isc, bo wszyscy inni ida - jak nie pojdziesz za tlumem to za pare lat bedziesz niezatrudnialny bo
@madmanlabs: Buzzwordy maja zastosowanie ale w konkretnych problemach. Problem jest, ze stosuje sie je wszedzie gdzie sie da bo sa aktualnie modne. Juz od jakiegos czasu robie dla anglosaskich firm, moze w Polsce jest inaczej. Tu nie ma tak, ze klient chce buzzworda typu mongo, blokchain, mikroserwisy czy xml. Klient ma gdzies te rzeczy do momentu az nasza firma nie zacznie mu tych buzzwordow zachwalac, a robi to bo sa
Komentarze (7)
najlepsze
Pierwsza część od XML mnie rozśmieszyła. XML pozwalał dodawać atrybuty do danych i to była jego główna cecha. I komunikacja XML została zastąpiona przez JSON który potrafi dokładnie to samo. I na tyle tak samo że dużo narzędzi pozwalało Ci zmienić po prostu format danych na ten który Tobie jako klientowi najlepiej odpowiada. Było używany głównie przy Web 2.0 i dlatego został podłapany bo ludzie robiący Web 2.0 znali już HTML i XHTML więc podłapanie XML to była pestka. Do dzisiaj mnóstwo narzędzi używa XML.
Kolejna sekcja gdzie narzeka na MongoDB i noSQL jest równie śmieszna. Nawet nie wspomniał jaki problem rozwiązywały te bazy. Jak używałeś relacyjną bazę danych opartą o MySQL, MsSql i podobne rozwiązania - w momencie jak potrzebowałeś dodać kolumnę - lądowałeś w takim grząskim gównie że się w pale nie mieści. Bo trwało to piekielnie wolno. Czasem było wręcz niemożliwe do zrealizowania w rozsądnym czasie. Ludzie woleli stworzyć nową tabelę, przekopiować dane, podmienić nazwy i poprawić relacje. Często cały system był wyłączany na wiele godzin albo nawet dni jak taki case powstał.
Narzędzia jak MongoDB rozwiązywały to w ten sposób że po prostu zaczynałeś do obiektu danych dodawać kolejne property. I od strony programowej upewniałeś się że model zwraca to property nawet jak go nie ma w starych danych. To model pilnował poprawność danych przed zapisem. Proste.
dzisiaJ: JSON rządzi, JS rozkwita