@Arvenia: I jeżeli klientowi pasuje to co zrobił gimnazjalista za pizzę i w związku z tym nie potrzebuje Twoich profesjonalnych usług za "dwa razy więcej niż poprzedni grafik" to jest to tylko i wyłącznie Twój problem.
Jestem przekonany ze kreatywna osoba zrobi tym D40 fajniejsze fotografie niz miernota z aparatem za 20 tysiecy.
Co do fotografow slubnych - wiekszosc ludzi chce miec poprostu "fajne fotki" i nie zauwazy roznicy czy to D40 za 2 tysiace, czy D3X za 20 tysiecy, ogladajac odbitki 10x15.
@macz: dokladnie. Jesli chodzi o fotografie, to stawialbym aparaty na drugim miejscu. Oczywiscie, jesli chodzi o niektore dziedziny jak materialy do wydrukow, zdjecia reportazowe (tam nie mozna nic doswietlic i bez odpowiedniej wielkosci matrycy moze nie byc wesolo) sprzet ma znaczenie, ale nie jest fundamentalny.
Profesjonalista z kijowym aparatem wymyslilby taka konwencje fotek, w ktorej slabosc tego aparatu bylaby w nich plusem (mysle teraz o reportazu).
@macz: ano, ktos kto zna sie na fotografii zrobi swietna fotke byle czym. Mam slabej jakosci aparacik cyfrowy starej daty, robilem nim wiele zdjec, ale prawie wszystkie byly kiepskiej jakosci. kiedys zaczal bawic sie nim z nudow przy stole moj znajomy, zawodowy forograf, robil tym tak swietne fotki ze az szczena opadalala, odpowiednio sie ustawial, lapal dobry kadr, szukal oswietlenia. robienie zdjec to wbrew pozorow nie naciskanie bezmyslnie guziczka.
@blabusna666: Ile twoim zdaniem trzeba czasu, by sfotografować słoik? Ja rozumiem jakieś unikalne zdjęcia, których nie da się ot-tak zaaranżować, ale SŁOIK?
@blabusna666: faktycznie, oszczędzanie na bezpieczeństwie to to samo co oszczędzanie na aparacie. Rozumiem że kupienie tańszych kredek też porównasz do kupienia auta bez poduszki powietrznej?
No jasne, niech fotografowie mają aparaty za co najmniej 10k i do tego obiektywy za co najmniej drugie tyle. Tak samo taksówkarze powinni jeździć tylko ferrari, zaś wszystkie rzeczy elektroniczne powinny mieć przewody i złącza wykonane ze srebra. Ktoś chce tanie zdjęcia gorszym aparatem? No to proszę bardzo. Nie spodobają się, to więcej ich nie weźmie i nie poleci znajomym. A skoro fotografowie z aparatami za 10k są tacy zajebiści to czemu
Podoba mi się, że oliwy do ognia dolała informacja, czym robi zdjęcie. A jakie to ma kuźwa znaczenie? Jak ktoś kupuje zdjęcie to chyba nie to jest najważniejsze tylko jego jakość. Jak "profesjonalny fotograf" do zrobienia dobrego zdjęcia potrzebuje sprzętu za pól miliona, to niech idzie na nauki do amatora, który lepsze zdjęcia umie zrobić komórką.
Sama ilość pikseli to nie wszystko! Liczy się rozmiar matrycy, i rodzaj zastosowanej optyki...
Mam aparat kompaktowy 7,2Mpx, telefon z aparatem 8,1Mpx i lustrzankę... po ustawieniu 5Mpx w lustrzance mogę zrobić zdjęcie którego rozdzielczość pozwala na wykonanie odbitki wielkości A4 w doskonałej jakości... robiąc zdjęcie kompaktem nie mam już takiej jakości obrazu... a zdjęcie zrobione telefonem z rzekomo największą liczbą pikseli nadaje się TYLKO do przeglądania na telefonie... (w
@akwes: Nie wiem czy te dziesiątki tysięcy dolców płaci się za większą rozdzielczość? Przecież najtańsze cyfrowe głupie jasie mają pierdyliard megapikseli co powinno, wg mojego skromnego rozeznania, pozwolić na zrobienie odbitki w rozmiarze fototapety...
A nawet jeśli tak jest, to skoro znalazł się ktoś, kto nie potrzebuje super-mega-rozdzielczości, to co jest złego w tym, że ktoś inny oferuje mu towar w niższej cenie?
Jeśli ktoś zdecydował się próbować zarabiać na życie
@Pan_Borowik: Od czasu powstania "alternatywnej inteligencji" i "offowej młodzieży pop@$$$#@ającej z kubkami Starbucks i iPadami pod pachą". :) Oni wszyscy są profesjonalistami i są najlepsi w każdej dziedzinie. Do tego oryginalni oczywiście.
Komentarze (211)
najlepsze
Jeżeli parze młodej będą się podobały zdjęcia fotografa pracującego z D40 to ich sprawa! Niech rozpaczają ci, którzy na sprzęt wydali 5 razy więcej.
- zaoferować coś co chcą kupić
- sprzedać to taniej niż konkurencja.
I to nie jest żadne "psucie rynku" tylko rozwijanie się rynku usług, dzięki czemu dochodzi do stopniowego obniżania cen. Elementarz ekonomii.
Swoją drogą tekst przypomina "Petycję producentów świec" pióra Bastiata.
http://pl.wikisource.org/wiki/Petycja_producentów_świec
Co do fotografow slubnych - wiekszosc ludzi chce miec poprostu "fajne fotki" i nie zauwazy roznicy czy to D40 za 2 tysiace, czy D3X za 20 tysiecy, ogladajac odbitki 10x15.
Profesjonalista z kijowym aparatem wymyslilby taka konwencje fotek, w ktorej slabosc tego aparatu bylaby w nich plusem (mysle teraz o reportazu).
Amatorom (zarowno tym z D40,
Wolny rynek a oni w ryk bo ktoś coś taniej zaoferował. Tak właśnie wygląda kapitalizm.
Komentarz usunięty przez moderatora
Przykład:
"Jasio kupił bułkę za 4,99 zł.
Małgosia: Ile kosztowała bułka?
Jasio: Niecałe pięć złotych."
Skąd się to bierze?
Jasio bierze kwotę pięć złotych za całość (100%), więc 4,99zł to mniej niż całość, a 5,01zł to będzie całość (100%) plus 0,01zł.
Sama ilość pikseli to nie wszystko! Liczy się rozmiar matrycy, i rodzaj zastosowanej optyki...
Mam aparat kompaktowy 7,2Mpx, telefon z aparatem 8,1Mpx i lustrzankę... po ustawieniu 5Mpx w lustrzance mogę zrobić zdjęcie którego rozdzielczość pozwala na wykonanie odbitki wielkości A4 w doskonałej jakości... robiąc zdjęcie kompaktem nie mam już takiej jakości obrazu... a zdjęcie zrobione telefonem z rzekomo największą liczbą pikseli nadaje się TYLKO do przeglądania na telefonie... (w
A nawet jeśli tak jest, to skoro znalazł się ktoś, kto nie potrzebuje super-mega-rozdzielczości, to co jest złego w tym, że ktoś inny oferuje mu towar w niższej cenie?
Jeśli ktoś zdecydował się próbować zarabiać na życie