U mnie w szkole to samo, wielu znajomych mówi "a zagłosuję na Tuska bo to fajny chłop jest, a ten Kaczor to tylko wkur** wszystkich". I z kim tu rozmawiać? Ja Ciebie rozumiem, bo tak jest w wielu szkołach. Mam kilku normalnych znajomych, którzy nie mają papki we łbie, ale "kilki" to za mało. PO znowu wygra, a ja dalej będę zirytowany, tym że gdy studiował mój tata, to tankował poloneza za
@Ciziu: Jak to nie? To tylko i wyłączni ich widna. Z PRLu za pieniądze ze składek budowano, otwierano fabryki itd. 80%kasy z prywatyzacji powinno isc na fundusz emerytalny i nie było by problemu. Mogli byśmy odkładać na nasze konta, można by nawet bez problemu znieść przymus emerytalny. Te same gęby siedzą w sejmie od 20 lat - TO TYLKO I WYLACZNIE ICH WINA.
Moja koleżanka z pracy, na pytanie na kogo głosowała w wyborach prezydenckich, odpowiedziała - na Napieralskiego. Dlaczego - a bo tak - nie podała żadnej przesłanki merytorycznej. Zgadzam sie - nie ma.
@plomien_piekiel: Moja kuzynka (20l.) w ostatnich wyborach prezydenckich głosowała na Napieralskiego bo widziała śniadanie potencjalnych pierwszych dam i zobaczyła, że Napieralski ma młodą i ładną żonę.
@pandora72: Ja bym przypomniał o fakcie, że dzieci robią rodzicie. Wiem, truizm - ale nie można zapominać, że dzieciaki wychodzą z tzw. "domów". Jak rodzice debile to dzieci też.
To są właśnie uroki demokracji. Młodzież ma w dupie kto będzie rządził, bo nie płacą jeszcze podatków. Swoją wiedzę o partiach biorą z tego co gdzieś zasłyszeli od znajomych, którzy akurat przechodzili przez pokój rodziców jak leciały wieczorne fakty. To się tyczy całego społeczeństwa. Im mniejsza wiedza, tym większa podatność na propagandę, a efektem tego wszystkiego jest "bul" na stanowisku prezydenta. Duży wpływ mają też debilne akcje, które namawiają ludzi niechcących iść
I dlatego zapewne to się nie zmieni, bo żadna partia nie upiłuje gałęzi na której sama siedzi.
Może jednomandatówki by trochę pomogły, bo rozsądni posłowie liczyliby na reelekcje za faktyczne dokonania a nie za siedzenie przy stołku wielkiego guru danej partii dominującej, która ma w głębokim poważaniu złożone obietnice przedwyborcze.
@entix: wystarczyła by drobna opłata za wybory, ewentualnie dorzucił bym prosty egzamin z konstytucji. Daje głowę że efekty były by piorunujące. In plus oczywiście.
@entix: Ja bym wprowadził testy ze znajomości programu partii, na którą się głosuje. Trzeba odpowiedzieć na kilka oczywistych pytań TAK/NIE oraz jakieś 3 proste (na poziomie gimnazjum) pytania z historii Polski, najlepiej jakieś daty. Jeżeli test wypadnie negatywnie, to głos jest nieważny.
Poczekaj aż szczyle zaczną pracować i płacić podatki. W tri miga wyrobią sobie pogldy. No chyba że będą beneficjentami tego gówna, jakim jest IIIRP. Czyli np. lekarzami, prawnikami, nauczycielami, urzędnikami wyższego szczebla czy politykami. Oczywiście to może się przydarzyć tylko wtedy kiedy tatuś, albo mama będą mieć odpowiednie wpływy żeby swojego szczyla wysoko włożyć.
@OlgierdStopa: Nauczyciele są beneficjentami?? Chyba się rozpędziłeś. Ale nie o tym chciałem nawinąć.
Mam przedsiębiorczego kumpla. Założył firmę budowlaną, dorabia jeszcze handelkiem. Można powiedzieć że ma chłopak łeb na karku. Robi swoje i "płaci podatki". Jednak wiedzę o szeroko pojętej polityce czerpie wyłącznie z FAKTÓW, które nadaje telewizja TVN. Na kogo można zagłosować w wyborach oglądając tylko i wyłącznie wspomniany program?
Komentarze (347)
najlepsze
Głosujcie na nich dalej.
http://www.wykop.pl/artykul/699045/nie-zdalismy-egzaminu-na-niepodleglosc-cos-o-polsce/
"Kaczyński - nie bo na kaczki nie głosuje"
"Tusk - imie jak od kaczora to też nie"
"Napieralski - ten coś nap!$!@%$a to nie głosuje"
W końcu kogoś strrzelił....
I na tym to wszystko polega.
I dlatego zapewne to się nie zmieni, bo żadna partia nie upiłuje gałęzi na której sama siedzi.
Może jednomandatówki by trochę pomogły, bo rozsądni posłowie liczyliby na reelekcje za faktyczne dokonania a nie za siedzenie przy stołku wielkiego guru danej partii dominującej, która ma w głębokim poważaniu złożone obietnice przedwyborcze.
Mam przedsiębiorczego kumpla. Założył firmę budowlaną, dorabia jeszcze handelkiem. Można powiedzieć że ma chłopak łeb na karku. Robi swoje i "płaci podatki". Jednak wiedzę o szeroko pojętej polityce czerpie wyłącznie z FAKTÓW, które nadaje telewizja TVN. Na kogo można zagłosować w wyborach oglądając tylko i wyłącznie wspomniany program?
hehehe, sa takie? pewnie sa, gdyby prywatne "przynosilyby" wiecej
won!