Ja oczywiście pamiętam. Rock progresywny (wbrew pozorom), silnie inspirowany muzycznym minimalizmem. Dla wychowanego w dzisiejszych czasach odbiorcy może brzmieć mało świeżo, bo wraz rozwojem technologii zmieniły się zupełnie techniki syntezatorowe. Z tego samego powodu małe wzięcie ma dzisiaj np. Emerson Lake & Palmer, chociaż to też wspaniała muzyka.
Albo np. zespół Triumvirat, który grał rocka progresywnego zupełnie bez gitar elektrycznych.
Jeszcze kilka lat temu Oldfielda słuchałem dzień w dzień. Pamiętam moje smutne zaskoczenie po wydaniu albumu "Light + Shade" (pierwsza płyta kompletna porażka, a druga tylko trochę lepsza). Tubular Bells to klasyk, ale ja uwielbiam słuchać "Dark Island", "Four Winds", "Five Miles Out", "Islands", "Only Time Will Tell". Oldfield jest specyficzny - każda płyta była trochę inna, ale na co najmniej trzech ostatnich wydawnictwach Mike nieźle się zapędził - a szkoda. Album
Komentarze (65)
najlepsze
Albo np. zespół Triumvirat, który grał rocka progresywnego zupełnie bez gitar elektrycznych.
http://www.youtube.com/watch?v=k5zA-htuDbo
Nie sądziłem, że Mike potrafi coś takiego spłodzić.
ale ten czas zap...
http://www.youtube.com/watch?v=h3ySBAcIoxo