Nieraz analogowe efekty specjalne dają o wiele lepsze efekty niż dzisiejsza cyfrówka. Najlepszym przykładem są gwiezdne wojny. Te pierwsze często (nie zawsze, fakt) wypadają lepiej niż CGI. Przynajmniej moim skromnym zdaniem.
@Kauabang: A zdajesz sobie sprawę z tego, że kiedyś masa filmów kręcona była w halach zdjęciowych z dekoracjami i malowanym tłem? Potem wprowadzono tylną projekcję, gdzie tło rzucano na płótno - często stosowane w scenach samochodowych. Twórcy zawsze wolą kręcić w warunkach które można kontrolować. Green screen też jest genialnym patentem (ewolucją tych poprzednich rozwiązań), pod warunkiem, że podstawiamy tam obraz nagrany w plenerze a nie komputerową animację.
Bardziej mi się podobały niż współczesne efekty komputerowe. Podobnie stare bajki, typu Inspektor Gadżet nie te co dzisiaj rażące sztucznością i brakiem pomysłu na fabułę.
@mrChivas: Efekty specjalne, to bardzo szerokie pojęcie w którym mieści się więcej niż tylko CGI. Jest masa filmów w których używa się efekty specjalne w taki sposób, że są niewidoczne. Przykład:
Komentarze (60)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora