Yakuza znaczy po japońsku nie tylko gangster czy mafiozo, ale także hazardzista. Gra w karty i kasyna były przez większość lat przed drugą połową XIX w. zakazane w Japonii. Wszystko co zakazane szybko jest zdominowane przez półświatek, dlatego ulubioną grą japońskich gangsterów jest i była zawsze gra hanafuda. Obecnie jest to gra bardzo popularna także na Hawajach i w Korei.
Historia jakiej nie znacie to podcast oraz jeden z najpopularniejszych fanpage na polskim facebooku. Jak możesz nas słuchać?
Spotify: https://open.spotify.com/show/...
Iphone/Ipad: https://podcasts.apple.com/pl/...
Inne/przeglądarka: https://www.google.com/podcast...
Jesteśmy także na You Tube: https://tinyurl.com/HISTORIAJA...
Zapytasz: co to ma wspólnego z konsolą do gry i Mario Bros? Sprawa jest ciekawa, bo zanim nastały czasy elektroniki koncern Nintendo był pierwszym masowym producentem kart hanafuda w Japonii, a później także innych gier planszowych. Nintendo produkowało karty hanafuda od 1889 roku do 1964 roku.
Pradzieje kultury gamingu?
Zdjęcie: Eckhard Pecher, Tabliczka z nazwą firmy w dawnej siedzibie. W lewym kółku „NAPOLEON” napisany alfabetem łacińskim i katakaną (ナポレオン), w prawym kółku 福 chiński znak szczęścia.
Przenieśmy się do wieku XIX.
Nintendo zostało założone jako Nintendo Karuta 23 września 1889 przez rzemieślnika z Kioto Fusajiro Yamauchi. Wymyślił sposób na masową produkcję kart hanafuda (花札, „karty z kwiatami”), niezwykle popularnej gry karcianej. Co ciekawe zamiłowanie do kart “przywlekli” do Kraju Kwitnącej Wiśni portugalscy jezuici, więc po ich wygnaniu rozrywka została zakazana. Dopiero w okresie Meiji stała się legalna.
Powszechnie przyjmuje się, że nazwa „Nintendo” oznacza „pozostawić szczęście w niebie”, ale ze względu na to, że nawet Japończycy nie mają takiego słowa, można je uznać za neologizm i przetłumaczyć jako „świątynia wolnej gry”.
Wraz ze wzrostem popularności kart Yamauchi zatrudnił pracowników do masowej produkcji, aby zaspokoić popyt. Początek był imponujący, ale firma zaczęła borykać się z problemami. Był to jednak niszowy rynek, a ręczna produkcja sprawiała, że karty były drogie.
Wtedy Yamauchi wpadł na wprowadzenie na rynek dużo gorszej jakości kart Tengu i spróbował rozwozić swój produkt poza Kioto, zwłaszcza w Osace, która była wtedy uznana za jaskinię japońskiego hazardu.
Pierwsza linia kart Nintendo w stylu zachodnim, czyli takich które znamy u nas (z królem, królową i jokerem…) została wprowadzona na rynek w 1902 r. Nintendo w 1907 roku, zawarło też umowę z Nihon Senbai – później znaną jako Japan Tobacco – na sprzedaż swoich kart do różnych sklepów z papierosami w całym kraju. W zbiorach kolekcjonerów zachował się kalendarz na rok 1915 wskazujący, że firma nosiła nazwę „Yamauchi Nintendo” i używała marki Marufuku Nintendo Co. Tuż przed emeryturą zięć Yamauchiego przejął jego nazwisko (tak wymagała biznesowa i społeczna kultura Japonii) i uczynił z Nintendo największego producenta gier karcianych w Azji.
W roku 1959 Nintendo zawarło z Disneyem kontrakt na możliwość wprowadzenia na karty postaci z amerykańskich filmów animowanych, a w latach 60. XX w. weszło na giełdę. Stawało się przedsiębiorstwem wielobranżowym od produkcji ryżowych przekąsek w proszku, aż po prowadzenie sieci domów publicznych (hoteli na godziny) w całej Japonii.
W latach 70. rozpoczął się romans z elektroniką. I to od razu od wielkiego strzału, gdyż hitem sprzedaży stał się zabawkowy pistolet Nintendo Beam Gun. Epoka gier elektronicznych była coraz bliżej, a w 1974 Nintendo wypuściło Wild Gunman, symulator strzelania składający się z 16-milimetrowego projektora obrazu z czujnikiem, który wykrywa wiązkę z broni świetlnej gracza.
Co było dalej? To już pewnie w kolejnym wpisie, o ile interesują Was takie nie-wojenne, nie związane z podręcznikową historią opowieści i chcielibyście aby częściej pojawiały się na fanpage czy podcaście. Czekamy na Wasze komentarze.