Ogólnie w języku polskim ta "siła wyższa" po prostu głupio brzmi, tak lekceważąco i prześmiewczo i kojarzy nam się z jakimś takim olaniem tematu. Tak samo "wola boska" - po prostu nie brzmi to profesjonalnie, coś w stylu "Bóg tak chciał", a raczej nie tego oczekujemy, jak się nam zepsuje jakaś rzecz czy mamy awarię. A wystarczyłoby to zmienić na coś w stylu: "Zdarzenie o charakterze przypadkowym lub naturalnym" i brzmiałoby to
Orange to najwieksze gowno jakie istnieje Jak widze zagranica jak potrafia sobie radzic z ludzmi, gdzie gdy ktos ma problem z telefonem czy cos to idze i dostaje nowy i do tego kase czy podarunki za "niemile chwile" to widac jaka roznica jest.
Z orange mialem potyczki przez prawie 4 lata, Tu jest mniej wiecej opis co tu sie odwalalo przez te lata i jak oszukiwali, mam 2 punkty w miescie i
@vendel: Pewnie zalezyt to od miasta, bo moj wujek bedac w warszawie straszyl ludzi przez telefon ze pojdzie do punktu glownego w warszawie i inaczej beda rozmawiac, to sie bali.
A takie gowniane miasta majace z 70kludzi to wylegarnia wykozystywania, bo moga robic z klientem co chca, a ty jedynie wygrac to mozesz poprzez sad W warszawie idzesz do przelozonych i reszta trzesie portkami bo zalezyt im na opini itp.
@Dexter Orange nie takie numery odwala. Tam mają biura i call center. Szkolenia robią ludzie, którzy mniej wiedzą od tych co na infolini pracuja, kierownicy to juz zupełnie nic nie wiedzą. Wartościowych ludzi, co mieli wiedze i umiejetności pozbyli się. Poszli na ilosć nie na jakość. A mnogość aplikacji itp zatrwaza. Zgoś coś tlefoniczne np infrastrukturę, i dopytaj co znią. Zapomnij, że dostaniesz odpowiedź.
@echelon: Orange ma miliardowe zyski, którymi nie chce sie dzielic. Tam jest byle jakosc. Trzeba tylko chciec. Trzeba miec odpowiednie programy. Jak masz setki na zasadzie kopiuj wklej, to jest burdel. Jak ktoś ma ogarniać wszystko, to nie ogarnia niczego. Ale w Panstwowych firmach i urzedach to samo. Czy to za rządów PO czy PIS. Troche po urzędach dzwonie i takie cymbały w urzędach siedzą, że głowa boli. Człowiek sie zastanawia,
Na 1 roku studiów pracowałem na backoffice w Orange. Nie dziwi mnie taka odpowiedz. Tam był taki przerób osób i różnych problemów, ze mała głowa. Wszystko odbywało się schematycznie, byleby zamknąć ticket jak najszybciej. Na wiele reklamacji były gotowe schematy itd..., nie było czasu, żeby się rozczulać nad pojedynczymi sprawami. Dopiero jak się zgłosiło wiele osób z danego regionu z problemem technicznym to się nim zajmowano.
Komentarze (120)
najlepsze
Jak widze zagranica jak potrafia sobie radzic z ludzmi, gdzie gdy ktos ma problem z telefonem czy cos to idze i dostaje nowy i do tego kase czy podarunki za "niemile chwile" to widac jaka roznica jest.
Z orange mialem potyczki przez prawie 4 lata, Tu jest mniej wiecej opis co tu sie odwalalo przez te lata i jak oszukiwali, mam 2 punkty w miescie i
A takie gowniane miasta majace z 70kludzi to wylegarnia wykozystywania, bo moga robic z klientem co chca, a ty jedynie wygrac to mozesz poprzez sad
W warszawie idzesz do przelozonych i reszta trzesie portkami bo zalezyt im na opini itp.