Według mnie tak powinno być. Nasze prawo wywodzi się jeszcze z głębokiego PRLu kidy kierowca był podłym burżujem a pieszy wyzyskiwanym przedstawicielem "ludu pracującego" . Przykład nr.1 Wzdłuż mojej jest chodnik,słabo go posypię piachem. Idzie pieszy łamaga i się wyp......la. Ja oczywiście płacę mandat za niechlujność i powinienem pieszemu wypłacić odszkodowanie.
Przykład nr.2 Na drodze jest warstwa lodu jadę wolno wpadam w poślizg, rozbijam swój samochód a czasami inny. Przyjeżdża policja ja
Tak się składa że bardzo dobrze znam to miejsce (jadąc z Tczewa w kierunku Stanisławia - zjazd na autostradę A1 - jedzie się z górki a potem wchodzi w zakręt w prawo). Nawet na rowerze potrafiłem rozpędzić się do ok 60 km/h, więc jest duża szansa, ze motocyklista jechał tam znacznie szybciej... Jadąc samochodem też mocno zwalniam, bo wiem jak to wygląda. Są rozważni motocykliści, ale prosta, równa, asfaltowa droga z górki
@ikov: Myślę, że jakby jechał szybciej to by nic z niego nie zostało. Po drugie sąd musiał zweryfikować wszystkie okoliczności, więc pewnie prędkość była zbliżona do tej podanej w artykule, wiec darujmy sobie przypuszczenia.
tez bym chciala odszkodowanie jak bym byla moturfagiem i obcielo mi noge, zamiast pieknego pochodu placzacych kolegow motocyklistow w koncukcie pogrzebowym i filmiku na jutubie
Najbardziej bezsensowne jest to, że jak ktoś bierze udział w wypadku mam tu na myśli pasażera, nawet jak nic mu się nie stanie to ma prawo wyciągnąć łapę nawet po kilka tysięcy zł z sam fakt że brał udział w wypadku.
@Vrillon: A co jest w tym bezsensownego? Przez czyjeś zaniedbanie na tę osobę spadło zagrożenie utraty życia lub zdrowia, w najlepszym przypadku obicie samochodu. To tak jakby ktoś strzelał z pistoletu w Ciebie w taki sposób, aby pocisk przeleciał centymetr nad Twoją głową. Dalej będziesz mówił że "póki nie trafi we mnie, wszystko jest w porządku"?
Art. 19.1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
"Na drodze zauważył jednak sporą ilość piasku i zaczął hamować"- rozumiem, że piasek był już pod nim. Fajnie- koleś se jedzie widzi nagle pod sobą sporą ilość piasku i zamiast zwolnić
Dość odważny wyrok. Wystarczy w opisie sytuacji piasek zamienić lodem lub śniegiem a motor innym pojazdem i mamy gotowe tysiące kolejnych takich spraw. Przypominam, że to my, Polacy, śmiejemy się z USA za te ich bezsensowne wielomilionowe wyroki.
Panstwo od nas sciaga podatki sila - sprobuj nie zaplacic...
A jezeli przychodzi do udzielania swiadczen za te podatki to niby sie costam nalezy ale tak na prawde ciezko to wyegzekwowac.
Mamy miec wspaniale drogi a tu ciagle dziury i koleiny. NIech sie ch$#e naucza ze taniej bedzie wybudowac drogi i utrzymac niz placic takie odszkodowania.
Jeszcze czekam na zblizony pozew wobec NFZ ktory pomimo wieloletniego
Wszystkie przesłanki podane w art. spełniał. To tak jakbyś jechał autem i nagle na drodze przed Tobą wyrósł betonowy słup. Podążając Twoim tokiem myślenia, powinieneś to przewidzieć, przecież po drodze mijałeś tyle betonowych słupów..., a że jeden stał na środku drogi...
Coś tu jest nie tak. Po pierwsze nigdy stan drogi nie może być przyczyną wypadku, a co najwyżej przyczyną może być nie dostosowanie prędkości do stanu tejże drogi. I nie ma tu znaczenia wyższe ograniczenie prędkości na danym odcinku. Po drugie jedynymi winnymi w tej sytuacji mogą być ci, którzy wjechali mu w dupę nie zachowując bezpiecznej odległości.
Jedziesz sobie jedziesz nagle zauwazasz ze na ziemi jest piasek/olej czy cos (z daleka nie widac tak samo jak wielu dziur) i nagle j$%s, skasowalo cie.
I teraz odpowiedz na pytanie - jak mozesz dostosowac predkosc do warunkow skoro z daleka nie widac zagrozenia? Ja rozumiem ze ty jestes jasnowidzem. I nawet betonowa sciana zaraz za
@cheslavv: Czyli zawsze winny jest kierowca i zawsze ten co wjechał drugiemu w tyłek. Stereotyp wart polaczka-prostaczka cieszącego się że inny się rozbił drogim samochodem.
Skąd kurvva masz wiedzieć, że na środku zakrętu jest wysypany żwir skoro nie widać go przed zakrętem? Skąd masz wiedzieć czy pod kałużą nie ma dwumetrowej dziury w drodze? Jeździsz 10km/h po autostradach bo taki przezorny jesteś? Oczywiście, że większość wypadków to niedostosowanie prędkości do warunków
@cheslavv: Samochód to nie motocykl, ma tylko dwa punkty kontaktu z nawierzchnią i napęd na tył, nawet gdyby nie użył hamulca to prawdopodobnie i tak by się wypieprzył na tym piasku na zakręcie
Komentarze (16)
najlepsze
Przykład nr.2 Na drodze jest warstwa lodu jadę wolno wpadam w poślizg, rozbijam swój samochód a czasami inny. Przyjeżdża policja ja
#refleksszachisty
"Na drodze zauważył jednak sporą ilość piasku i zaczął hamować"- rozumiem, że piasek był już pod nim. Fajnie- koleś se jedzie widzi nagle pod sobą sporą ilość piasku i zamiast zwolnić
Dodam, że nie jestem przeciwnikiem motocyklistów.
Panstwo od nas sciaga podatki sila - sprobuj nie zaplacic...
A jezeli przychodzi do udzielania swiadczen za te podatki to niby sie costam nalezy ale tak na prawde ciezko to wyegzekwowac.
Mamy miec wspaniale drogi a tu ciagle dziury i koleiny. NIech sie ch$#e naucza ze taniej bedzie wybudowac drogi i utrzymac niz placic takie odszkodowania.
Jeszcze czekam na zblizony pozew wobec NFZ ktory pomimo wieloletniego
Wszystkie przesłanki podane w art. spełniał. To tak jakbyś jechał autem i nagle na drodze przed Tobą wyrósł betonowy słup. Podążając Twoim tokiem myślenia, powinieneś to przewidzieć, przecież po drodze mijałeś tyle betonowych słupów..., a że jeden stał na środku drogi...
Jezeli serio to wyobraz sobie taka sytuacje.
Jedziesz sobie jedziesz nagle zauwazasz ze na ziemi jest piasek/olej czy cos (z daleka nie widac tak samo jak wielu dziur) i nagle j$%s, skasowalo cie.
I teraz odpowiedz na pytanie - jak mozesz dostosowac predkosc do warunkow skoro z daleka nie widac zagrozenia? Ja rozumiem ze ty jestes jasnowidzem. I nawet betonowa sciana zaraz za
Skąd kurvva masz wiedzieć, że na środku zakrętu jest wysypany żwir skoro nie widać go przed zakrętem? Skąd masz wiedzieć czy pod kałużą nie ma dwumetrowej dziury w drodze? Jeździsz 10km/h po autostradach bo taki przezorny jesteś? Oczywiście, że większość wypadków to niedostosowanie prędkości do warunków
@cheslavv: Samochód to nie motocykl, ma tylko dwa punkty kontaktu z nawierzchnią i napęd na tył, nawet gdyby nie użył hamulca to prawdopodobnie i tak by się wypieprzył na tym piasku na zakręcie