Ta gwarancja zatrudnienia jest ciekawa. zyli jak dostałbym gwarancję to mógłbym się opieprzać przez czas gwarancji, bo nie mogliby mnie zwolnić? Nice one.
@kozer: Raczej nie, pewnie można by cię zwolnić za zgodą związków. Gorzej jeśli by dla nich po prostu pracy nie było, trzeba by zatrudnić jakiegoś trenera by takich zbędnych pracowników ganiał dookoła boiska aż by się im znudziło.
skoro tam jest kolo 8k pracownikow to 1k = 12.5%, mysle ze polowe tego mozna byloby przeznaczyc na redukcje zatrudnienia ;P to by sie im odechcialo (szczegolnie tym co siedza za stolkami podpisujac "wazne" papiery myslenia o 9k na miesiac przez 18 razy w roku)...
A tak na marginesie - normalny człowiek, jak chce zarobić to zakasuje rękawy i pracuje. Leń-pasożyt zostanie związkowcem...
Trzeba zmienić prawo tak, żeby związkowcy nie byli nietykalni. Nie ma nic gorszego od chama-nieroba, który pali opony i wrzeszczy, że musi więcej zarabiać... nie może być tak, że biurwa pracująca w kopalni węgla za biurkiem (i tylko za biurkiem) ma takie same przywileje emerytalne jak
Jeśli firma jest państwowa, to jej pracownicy i zarząd jako zależni i solidarni z państwem powinni dostawać średnią krajową z poprzedniego roku, a następnie zależnie od wyników spółki dodawać bonusy bądź zmniejszać pensję.
Można też rozpisać referendum ile mają zarabiać, w końcu mienie państwowe jest niejako dobrem wspólnym.
A najprościej jest (na dobrych warunkach oczywiście, proporcjonalnie do aktualnej kondycji spółki) sprywatyzować to wszystko i wtedy nie będzie takich problemów, ile ustali przedsiębiorca,
@luksus2: Państwo ma tam udziały, jednak w części to sprywatyzowali. Sprzedanie wszystkiego jest głupotą, bo ta spółka ma dla tego kraju duże znaczenie. Państwo powinno mieć udziały w najważniejszych firmach w kraju, ale tylko w pakiecie "kontrolnym", który nie pozwoli wyprowadzić tych firm za granicę.
Związkowcy szaleją. ale to już się niedługo im ukróci ;>
jak to mówił Franc Maurer potrzebne będą łopaty, worki i dużo piachu, związkowcy to zwykła mafia wymuszająca siłą swoje zachcianki, do nich powinno sie strzelać jak do bandytów
Co do samych związkowców, to jestem za tym, żeby wszystkim wsadzić w tyłek po granacie. Związki to samo zło. Tyle, że są takie związki, które dla pracowników nie zrobią nic, przy okazji "puszczając w skarpetkach" firmę na której żerują. Tu jest trochę inaczej. Firma sobie nieźle radzi, pracownicy zarabiają krocie, to trochę wyjątkowe związki. A może... to jednak wirus, który trafił na tak zdrowy organizm, że jeszcze nie widać
Myślisz, kto najwięcej zyska na tej podwyżce? Po pierwsze związkowcy to też pracownicy. Po drugie, w pewnym sensie związki zawodowe działają na zasadzie partii politycznych. Ich władze są wybierane, więc dla władz podwyżka jest pewną obietnicą wyborczą, która, jeśli uda im się ją wypełnić, gwarantuje następną kadencję op!!$$##ania się i pobierania ustalonych nie wiadomo skąd i dlaczego
Komentarze (70)
najlepsze
Ta gwarancja zatrudnienia jest ciekawa. zyli jak dostałbym gwarancję to mógłbym się opieprzać przez czas gwarancji, bo nie mogliby mnie zwolnić? Nice one.
A tak na marginesie - normalny człowiek, jak chce zarobić to zakasuje rękawy i pracuje. Leń-pasożyt zostanie związkowcem...
Trzeba zmienić prawo tak, żeby związkowcy nie byli nietykalni. Nie ma nic gorszego od chama-nieroba, który pali opony i wrzeszczy, że musi więcej zarabiać... nie może być tak, że biurwa pracująca w kopalni węgla za biurkiem (i tylko za biurkiem) ma takie same przywileje emerytalne jak
Można też rozpisać referendum ile mają zarabiać, w końcu mienie państwowe jest niejako dobrem wspólnym.
A najprościej jest (na dobrych warunkach oczywiście, proporcjonalnie do aktualnej kondycji spółki) sprywatyzować to wszystko i wtedy nie będzie takich problemów, ile ustali przedsiębiorca,
Związkowcy szaleją. ale to już się niedługo im ukróci ;>
Dwa - spółka odniosła zysk - dlaczego pracownicy nie mają dostać ekstra kasy? Czyżby tradycyjna polska zawiść?
Co do samych związkowców, to jestem za tym, żeby wszystkim wsadzić w tyłek po granacie. Związki to samo zło. Tyle, że są takie związki, które dla pracowników nie zrobią nic, przy okazji "puszczając w skarpetkach" firmę na której żerują. Tu jest trochę inaczej. Firma sobie nieźle radzi, pracownicy zarabiają krocie, to trochę wyjątkowe związki. A może... to jednak wirus, który trafił na tak zdrowy organizm, że jeszcze nie widać
Ech, nieprawda.
Myślisz, kto najwięcej zyska na tej podwyżce? Po pierwsze związkowcy to też pracownicy. Po drugie, w pewnym sensie związki zawodowe działają na zasadzie partii politycznych. Ich władze są wybierane, więc dla władz podwyżka jest pewną obietnicą wyborczą, która, jeśli uda im się ją wypełnić, gwarantuje następną kadencję op!!$$##ania się i pobierania ustalonych nie wiadomo skąd i dlaczego