Hodów – zwycięstwo w cieniu propagandy
Ostatnio starcie pod Hodowem przeanalizował dr Zbigniew Hundert, który od lat zajmuje się epoką Jana Sobieskiego. Jego badania rzucają całkiem nowe światło na starcie z 11 czerwca 1694 roku. Czy bitwa pod Hodowem rzeczywiście była „polskimi Termopilami”?
sropo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 17
- Odpowiedz
Komentarze (17)
najlepsze
Czuje się trochę wprowadzony w błąd opisem bo liczyłem na jakieś fakty/zapisy a dostałem "A co tak naprawdę zaszło 11 czerwca 1694 roku? Tak naprawdę do dziś nie za bardzo wiadomo, " a później "tak myślę" napisane z wydźwiękiem "tak było".
@Peeleejin: Na tym polega praca historyka. Z analiz nad jednym słowem u Galla Anonima ("traditor") powstały całe prace.
W bitwie uczestniczyło od 400 do 600 konnych ze strony Rzeczpospolitej w tym ok 100 tzw. towarzyszy chorągiewnych siły te z zaskoczenia (zresztą obopólnego) uderzyły na przednią straż sił tatarskich liczącą od 500 do 600 ordyńców. Całość sił tatarskich liczyła nie 40000 ludzi a ok 3000-4000 i to bardzo rozproszonych w poszukiwaniu łupów i jasyru. W wyniku akcji zaczepnej Tatarzy zostali zmuszeni do
A czemu są tam na ziemi, bez koni? Bo koni nie mają i konno jeździć nie potrafią.
I są strasznie szkodliwi dla społeczeństwa rekonstruktorów. Bo
Niestety ale to ta jakby ktos o II WS dowiadywal sie z Amerykanskich filmow propagandowych albo Niemieckich.
Komentarz usunięty przez moderatora