Musashi, największy pancernik świata. Zagłada ostatniej nadziei Japonii
Duma cesarskiej floty, najpotężniejszy pancernik świata, trząsł się od wybuchów torped. Gigant tonął, nie dostawszy szansy na pokazanie swojej przewagi nad okrętami wroga. Razem z nim tonęła ostatnia nadzieja Japonii. Po zagładzie floty los Cesarstwa był przesądzony.
starnak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 99
- Odpowiedz
Komentarze (99)
najlepsze
Prawdziwy Henry IV z 1899r wyglądał tak jak poniżej, a nie to co jest na filmie
Amagi widoczny jako krążownik liniowy, podczas gdy w rzeczywistości został wybudowany jako lotniskowiec.
Nie wiem też z jakiej racji podają rzekomy "launch year" skoro połowa pokazanych na filmie okrętów nigdy nie była wodowana, a znajdowała się co najwyżej gdzieś na szkicach w szufladzie.
W skrócie filmik należy traktować jako nic innego jak
e tam, potega gospodarcza -produkcyjna, zasoby takze ludzkie i jakas tam atomowka to to takie #!$%@? ale jeden super statek mogl wszystko to zmienic. to ze sie miesu armatniemu wciska idiotyzmy nie znaczy ze trzeba w nie wierzyc dzis ani ze w tedy nie bylo kilku ogarnietych jednostek.
tym bardziej nie rozumiem twojej wersji. tak, nie byla w stanie a mimo to miala nadzieje? jeden statek zatopili i to przekreslilo nadzieje na powstanie/posiadanie "japońskiego przemysłu zbrojeniowego i floty w ogóle". swoja droga jak bys rozumowal dokladniej co napisalem to bys wiedzial ze wlasnie o tym wspomnialem , to podkreslilem piszac "potega gospodarcza -produkcyjna, zasoby takze ludzkie". nie sadzilem ze trzeba tlumaczyc ze aby zbudowac statek a potem nim walczyc trzeba miec zasoby ,fabryki i ludzi a potem ten statek i tak zniszcza wiec trzeba powtorzyc proces.
czyli nie jestem w stanie obic mordy 30tu grom'owcom ale mimo to mam nadzieje ze im obije. to wlasnie o tym pisalem czyli wciskaniu debilizmow miesu armatniemu. to ze wielu tam karmilo sie iluzorycznymi, urojonymi nadziejami to jeszcze nie znaczy ze mieli szanse na co kolwiek, ze te nadzieje byly chocby podstawne. ok rozumiem ze w tamtych czasach bylo kilku idiotow ktorzy pokladali nadzieje w jeden stateczek czy w wszystkie stateczki wiedzac jednoczesnie ze jak jakims cudem stracimy ktorys to go nie odbudujemy no i jak im zatopili ten najfajniejszy to stracili te nadzieje.. ale znow, jak pisalem- to nie znaczy ze trzeba wiezyc w ten debilizm dzis zwlaszcza ze wtedy byli ogarnieci japonczycy ktorzy dobrze wiedzieli co sie kroi i gdzie te nadzieje mozna sobie wsadzic. ok chyba ze opis i tytul czy sam art to zapis odczuc tego
W sumie Japończycy byli na straconej pozycji w chwili, gdy Amerykanie złamali ich szyfry. I do tego sprytny zabieg dotyczący bitwy o Midway. Japończycy planowali atak - o czym Amerykanie oczywiście wiedzieli, ale nie potrafiono ustalić miejsca ataku - nazwy własnej. Oczywiście wytypowano kilka potencjalnych miejsc - bodajże dwa. Dlatego spreparowano informację, jakoby na Midway wystąpiły
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4890480/invictus
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora