Na podstawie raportów GUS-u można obliczyć, że liczba osób pracujących w administracji publicznej wzrosła o około 100 tysięcy w latach 2005 - połowa 2010 roku.
Jak pisał Parkinson: Gdy instytucja przekroczy liczbę 1000 urzędników, nie potrzebuje do swego istnienia świata zewnętrznego: jej własne problemy pochłaniają cały jej czas i wysiłek.
Co dobitnie pokazał przykładem Ministerstwa Kolonializmu w Imperium Brytyjskim (jak zmniejszała się jego rola to liczba urzędników rosła).
Nie jest długie więc zachęcam do przeczytania. Urzędy nie potrafiły nagiąć logiki bo taka właśnie jest logika istnienia urzędów i rozrastania się kasty urzędniczej.
No tak, może miłościwi nam rządzący uważają, że jak się ładuje kupę kasy w urzędasów to rozrusza się trochę gospodarka (w końcu pieniądz wraca do ludu), ale chyba to nie o takie "inwestowanie" chodzi. Z tego co widzę to dodatkowo powstają nowe urzędy do robienia niczego byle tylko kasę czerpać i aby PAN urzędnik mógł w spokoju siedzieć za nowym biurkiem, z nową, lepszą pensją by dalej pić tego samego liptona co
@anty_marek: urzędnicy nie dość, że pasożytują na tych, co pracują, to jeszcze swoim żywicielom życie utrudniają. Gdyby ich zwolnić, to byłyby trojakie korzyści: mniejsze obciążenie podatkami, mniej regulacji, na zapoznanie się z którymi normalny człowiek musi tracić swój cenny czas oraz zwrócenie tych ludzi gospodarce - oni przecież mogą robić coś pożytecznego!
Denerwuje mnie nieuczciwe podawanie przez Rybińskiego gołej liczby przyrostu administracji. Jeżeli samorządy zostały obłożone nowymi zadaniami nie dziwota, że potrzebni byli ludzie do ich realizacji, choćby w obszarze funduszy unijnych. Niech się zwróci do swojego kolegi prof. Kuleszy, autora ustawy samorządowej z określeniem ich kompetencji i obowiązków. I tak w porównaniu z tzw. starą Europą wskaźniki dotyczące administracji u nas są niższe. Liczba 100tys. może, dla kogoś nie interesującego się strukturalnymi przemianami
@kubatre1: Od czerwca tego roku moja bliska kleżanka pracuje w Urzedzie Pracy w małym polskim miasteczku (30 tys mieszkancow). Otóż mówiła mi, że przez cały miesiąc jedyne co zrobiła to kilka razy przeniosła dokumenty z jednego pokoju do drugiego. Ostatnio, juz tak sie wszyscy w jej pokoju nudzili, ze ubłagali informatyków (swoja droga mają 4 informatyków od samego prowadzenia strony internetowej i 5 o dbanie o baze danych) by odblokowali NK
Komentarze (19)
najlepsze
Co dobitnie pokazał przykładem Ministerstwa Kolonializmu w Imperium Brytyjskim (jak zmniejszała się jego rola to liczba urzędników rosła).
Nie jest długie więc zachęcam do przeczytania. Urzędy nie potrafiły nagiąć logiki bo taka właśnie jest logika istnienia urzędów i rozrastania się kasty urzędniczej.
Nadchodzą!
Armia urzędników....
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora