Katarzyna była nękana tygodniami. Policja była bezradna
- Powiedzieli, że coś się musi stać, żeby mogli zainterweniować. Zabrzmiało to, jakby najpierw musiało dojść do tragedii, żeby prawo mogło zadziałać (...) podchodził do mnie w odosobnionych miejscach. Miałam go poprosić, żeby łaskawie zaczekał, gdy ja dzwonię na policję, żeby po niego przyjechali?
koman567 z- #
- 1
- Odpowiedz
Komentarze (1)
najlepsze
No i tak jest za każdym razem- p--------y o prawie i ściganiu przestępców, ale nikt nic nie może zrobić. Jak cię ktoś zaatakuje to dopiero wtedy. A i to specjalnie "adekwatnie", bo jak typ wystartuje do ciebie z maczetą, a ty będziesz miał pistolet to już przesada. A najlepiej to zaczekaj