Mirki...
Jeśli ktoś z waszych znajomych będzie chciał zakupić sobie nowy laptop z serii IdeaPad od Lenovo, wyślijcie mu ten wpis, może znajdzie lepszy sposób na wyrzucenie swoich pieniędzy w błoto i zaoszczędzi sobie dużo niepotrzebnego stresu.
Zacznijmy od kontekstu - jestem programistą, głównie rozwijam się w kierunku "Data Science" i z komputera korzystam na co dzień do pracy. Wcześniej korzystałem z laptopa Lenovo IdeaPad G580 kupionego w 2012 roku, który do teraz działa dobrze i nigdy nie potrzebował wizyty w serwisie (większość podstawowych rzeczy potrafiłem zrobić samemu).
Jako że trochę udało mi się odłożyć, postanowiłem poszukać modelu też z tej firmy, ale ze znacznie lepszymi parametrami. I tu pojawił się Lenovo IdeaPad 700. Parametry jak marzenie: RAM 32GB DDR4, 4GB Nvidia GTX 950M, 4 rdzeniowy i7 6gen, matowa matryca i aluminiowy palmrest. Cena - 4500zł. No i jak już się zdecydowałem, to na swoje urodziny sprawiłem sobie w.w. laptopa (20 kwiecień 2017). Jak się domyślacie, radość nie trwała za długo.
21 lipiec 2017
Po uruchomieniu komputera system się nie ładuje. Z racji, że to linux pomyślałem, że to pewnie jego wina. Wsadziłem usb z nowym systemem a tam... znowu błędy. Może zmienię rodzinę systemów, użyję np. Archa? To samo - błędy przy samym starcie instalatora!
Rozwiązanie - wyłączyć dedykowaną kartę graficzną NVIDIA w BIOS, wtedy wszystko zaczęło magicznie działać. Zadzwoniłem do x-kom'u (bo stamtąd laptop kupiłem) i dostałem pierwszą, cudowną informację: serwis LENOVO ma 30 dni ROBOCZYCH (sic!) na realizację zgłoszenia, co w przeliczeniu na faktyczny czas daje 1,5 miesiąca bez sprzętu do pracy. Dodając jeszcze czas który x-kom potrzebuje żeby przesłać sprzęt najpierw do swojego serwisu a potem do lenovo to mamy 2 miesiące bez źródła utrzymania.
Ok, wytrzymam bez karty...
10 listopad 2017
Na ekranie monitora, w pewnym momencie obraz zawiesza się i pojawiają się "paski". Po poruszeniu ekranem obraz wraca, więc to pewnie problem z taśmą.
Po tygodniu problem znacznie się nasila i w pewnym momencie ekran staje się praktycznie bezużyteczny. Ok, trudno, teraz już trzeba oddać go do serwisu.
20 listopad 2017
Laptop oddany po raz pierwszy. Zgłoszone usterki: Karta graficzna nie współpracuje z systemem + matryca nie działa. No to czekamy...
20 grudzień 2017
Laptop do odebrania! Prezent pod choinkę - działający laptop. W myślach już widzę gry uruchamiane na nvidii (w końcu są święta i można odpocząć).
Ok, matryca i płyta główna wymieniona, czyli chyba obydwie usterki załatwione. Otóż nie... karta graficzna nadal nie działa (tym samym moje marzenie o graniu legło w gruzach). Od konsultanta x-kom dowiaduję się, że mogę wysłać sprzęt bezpośrednio do lenovo - będzie szybciej. Z racji, że dobrze by było popracować trochę na sprzęcie, nawet bez grafiki, to oddanie laptopa odkładam na później...
10 stycznia 2018
Co bym za długo nie popracował sobie bez problemów na laptopie zaczęła szwankować kolejna rzecz - klawiatura. Klawisze CTRL raz działały, raz nie i z każdym dniem było coraz gorzej... Bywały dni, gdy cały dzień ani razu CTRL nie załapał, a czasami 10 minut podziałał i znowu nic. Próbowałem czyścić sprężonym powietrzem itp - nic to nie zmieniło (co ciekawe, oba klawisze CTRL szwankowały więc prawdopodobnie to nie był problem z zabrudzeniami).
25 stycznia 2018
Gdy klawiatura stała się już nieużywalna (bez CTRL nie można np. zabić procesu w terminalu) napisałem do serwisu (pełna korespondencja na końcu), zgłaszając jednocześnie problem z grafiką. Kazali mi wysłać zdjęcie klawiatury i dostałem informację, że systemy z rodziny Unix są niewspierane przez serwis Lenovo i dowolny dowód z tego systemu nie jest wiarygodny (zasadność tej decyzji pozostawiam wam, dla mnie to absurd tworzyć sprzęt pod jedyny - ich zdaniem - słuszny system). Taka informacja nie widniała ani przy opisie laptopa, ani w innym miejscu na stronie Lenovo (przynajmniej w dniu zakupu).
1 luty 2018
Laptop oddany po raz drugi. Zgłoszone usterki - niedziałający klawisz CTRL oraz niedziałająca grafika.
19 luty 2018
Laptop wraca z serwisu. Wow, szybko. Zaglądam do środka, patrzę w protokół - serwis stwierdza że sprzęt działa bez zarzutu, wykonali update BIOSu
No zaraz wyjdę z siebie. Serio? Po kilku mailach z serwisem i próbie wytłumaczenia mi "że przecież wszystko działa" oraz, że to UNIX jest problemem, zainstalowałem Windowsa żeby sprawdzić czy na nim problemy występują, czy nie. O dziwo - grafika zaczęła działać (możliwe że odpowiednie sterowniki pod Windowsem naprawiły problem, pod Linuxem karta także zaczęła funkcjonować po instalacji Win10).
Klawiatura - bez zmian. Nawet nagrałem im filmik pokazujący że nie działa (data publikacji jest z dzisiaj bo wcześniej film był niepubliczny)
Wiecie co na taki dowód odpisał serwis?
Z załączonego nagrania nie wynika, że klawiatura nie działa poprawnie, ponieważ nie można z niego jednoznacznie stwierdzić, że obsługiwany jest polski układ klawiatury.
26 luty 2018
Laptop oddany po raz trzeci. Zgłoszone usterki: niedziałająca klawiatura.
5 marca 2018
Otrzymałem protokół realizacji mojego zgłoszenia. Zobaczcie sami:
Czytałem to zdanie kilkanaście razy. Spróbijcie zrozumieć, jak to możliwe, że "zgodnie z gwarancją nie ma gwarancji". Postanowiłem podzielić się tym z Wami, żeby może kogoś uchronić przez wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Czy jestem jedynym który ma takie doświadczenia z firmą Lenovo? Co polecacie robić dalej z tą sprawą?
Cała korespondencja:
Drugie zgłoszenie
Trzecie zgłoszenie
Komentarze (264)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@Freya663: