A to co widać poniżej - pozostały mi 3 szwy na spojówce oka. :(
Cała historia rozpoczęła się 11 grudnia, chciałem sprawdzić stan powietrza w kołach na koniec dnia. W tym celu udałem się do pobliskiego marketu budowlanego Bricoman na Wilanowie w Warszawie i kupiłem pistolet na sprężone powietrze do pompowania (najdroższy jaki był dostępny - chciałem go używać dłużej), zdjęcie poniżej
Wyjmuję z opakowania, podłączam do kompresora, potem do wentyla. Zadowolony patrzę prosto na manometr i wciskam dźwignię pompowania ...... a tu jeb .....
ciemno w oczach, kucam po chwili czuję ból prawego oka, wiem że jest nieciekawie, idę powoli do lustra i widzę dziurę w prawym oku (nie widzę na to oko), myślę wtedy że urwało wąż i mnie uderzył. Jadę do pierwszego szpitala na SOR jest około 20, jadę do kolejnego z dyżurem okulistycznym i po wielu badaniach około 2 w nocy mam szytą ranę, powoli wraca mi wzrok. Po godzinie 3 wracam do domu.
Kolejnego dnia oglądam miejsce wypadku i nie wierzę własnym oczom, węże są podłączone, pistolet leży, oglądam i widzę że brakuje jednej części - wystrzelił z niego przycisk upustowy ciśnienia, załączam zdjęcie poniżej
Przycisk wykonany jest z tworzywa sztucznego - nie wiem czy nie wytrzymało tworzywo czy był po prostu źle wkręcony. Przestrzegam was przed używaniem tego typu urządzeń, można stracić wzrok. Przycisk jest usytuowany pod manometrem, i wystrzelił jak pocisk prosto w moje oko. Produkt ten stwarza ogromne zagrożenie co odczułem sam.
Komentarze (261)
najlepsze
Wykop serious biznes - komuś się chciało Ci minusy dawać xD