@guitarmen: Od VATu, akcyz i opłat skarbowych nie uciekniesz. A spróbuj sobie potem kupić np. samochód za te zarobione na czarno pieniądze. Jak się do Ciebie US dop$$##%#i, to będziesz musiał wyskoczyć z 75% wartości. No chyba, że już o tym pomyślałeś za wczasu i zgłaszasz coroczny przychód w wysokości czarnych zarobków, jako pieniądze pochodzące z dawania dupy i sprzedaży runa leśnego.
@CyganNaTirze: Do, jak sama nazwa wskazuje, rajów podatkowych: http://pl.wikipedia.org/wiki/Raj_podatkowy . Na przykład na takiej wyspie Jersey masz 20% dochodowy i tyle. Nie masz VATu, sratu, itp. W porównaniu do tego co mi aktualnie zabierają złodzieje [patrz post niżej], jest to prawie 3 razy mniej!
A poza tym, z całym szacunkiem, z tekstu wręcz BIJE brakiem znajomości jakichkolwiek mechanizmów podatkowych, między innymi przeświadczeniem, że osoba, która zarabia kwotę wystarczającą, aby przekroczyć próg 85 528zł i musi z tego powodu płacić wyższy podatek (40%, jak sugeruje autor - swoją drogą od 2009 roku obowiązuje podatek 32%) płaci go od całej kwoty, a to totalna bzdura!. Taka osoba płaci wyższy podatek tylko od kwoty, o którą przekroczy ten próg,
@pogromca-idiotow: To fakt, płaci 14839 + 32% od nadwyżki, dla 200 000zł realny podatek dochodowy wyniósłby ok. 27%, choć takie dochody to raczej rzadkość, większość płaci 18%. Autor pokazuje tylko na jaką skalę państwo nas ogołaca z pieniędzy, szczegóły są nieistotne.
Wyliczenia bardzo optymistyczne. Prawie 40% to z samej pensji Ci skubią (choć oficjalnie wykazują 28%). Nie pamiętam dokładnych wyliczeń, ale kiedyś liczyłem, że zarabiając 2000 na rękę, pracodawcę kosztuje to jakieś 3500.
Nie doliczyłeś jeszcze części ZUSu, który płaci pracodawca,
Nie doliczyłeś innych podatków zawartych w cenie towarów
Nie doliczyłeś akcyzy zawartej w cenie mediów
I pewnie jeszcze kilku innych składników.
Gdyby w Polsce państwo odbierało tylko 44% to bylibyśmy pewnie krainą
natomiast chłop pańszczyźniany odrabiał pańszczyznę, którą liczyło się w dniach i jej wartość była zmienna od 1 dnia w tygodniu, do nawet 10 dni na tydzień (wtedy musiał wspomagać się parobkami lub synami - mógł 10 dni odrobić jednego dnia pracując w 10 osób)
Dokładnie. Ta wzmianka o niejakim 10% podatku dla państwa to bujda - wynik albo celowej manipulacji, albo głupoty. Chłopi w gruncie rzeczy ciągle pracowali i zdecydowana większość, z pewnością więcej niż dzisiejsze 44% czy nawet 60% (wyssane z palca) szło do ich Pana. Obliczenia autora, przy braku znajomości różnicy między dziesięciną a pańszczyzną stoją pod znakiem zapytania.
Komentarze (120)
najlepsze
Jakim k%!$a kaczkom? PO rządzi już dobre 3 lata...
Zresztą nie ważne kto rządzi - wszystkie nasze rządy okradają nas, zostawiając jedynie tyle aby udało nam się przeżyć do kolejnego miesiąca.
Autor tego tekstu mówi dokładnie to co myślę i o czym mówię od dłuższego czasu.
Pieniądze zarobione przez państwo powinny być jawne i każda złotówka wydana przez polityków powinna być opisana i podana do publicznej wiadomości.
PAŃSTWO TO MY POLACY A NIE POLITYCY!!!!!
Komentarz usunięty przez moderatora
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_Wolno%C5%9Bci_Podatkowej
Nie doliczyłeś jeszcze części ZUSu, który płaci pracodawca,
Nie doliczyłeś innych podatków zawartych w cenie towarów
Nie doliczyłeś akcyzy zawartej w cenie mediów
I pewnie jeszcze kilku innych składników.
Gdyby w Polsce państwo odbierało tylko 44% to bylibyśmy pewnie krainą
dziesięcina to podatek na kościół - 10% dochodu
natomiast chłop pańszczyźniany odrabiał pańszczyznę, którą liczyło się w dniach i jej wartość była zmienna od 1 dnia w tygodniu, do nawet 10 dni na tydzień (wtedy musiał wspomagać się parobkami lub synami - mógł 10 dni odrobić jednego dnia pracując w 10 osób)
generalnie tak różowo chłopi nie mieli ;)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziesi%C4%99cina
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84szczyzna