Dzisiaj z córeczką bawiliśmy się chińskim mikroskopem. Eksperymentowaliśmy z tym jak działa drukarka, że nie miesza ona barw, jak można mieszać pędzlem, ale pluje kropelkami obok siebie i powstaje iluzja koloru (jak się potem okazało czasami kropelki trafiają w to samo miejsce i rzeczywiście kolory się mieszają, ale zachodzi to tylko czasami.
Zrozumiałem wtedy jak łatwo można sprawdzić, czy banknot który posiadamy jest prawdziwy czy fałszywy (oczywiście mówimy tu tylko o fałszerstwie na drukarce - skojarzyłem z niedawny, znaleziskiem odnośnie nowych banknotów NBP, gdzie dodano konstelacje teoretycznie zabezpieczające przed możliwością wydrukowania).
Otóż do sprawdzenia wystarczy chiński mikroskop za 14$. Możliwe że uda się też z dobrym aparatem z makroobiektywem.
Oczywiście każdy kolor na banknocie jest drukowany matrycą, a więc nie będzie tam kropek, za to ostre piękne krawędzie. Warto więc sprawdzić miejsce w którym mamy ładne łuki.
We wskazanym miejscu są też dość ciekawe kropki, z którymi drukarka (przynajmniej moja sobie nie radzi).
A na kopii ciężko nawet rozpoznać to miejsce...
Jako bonus dodaję zdjęcie mojego telefonu (linia ukośna to pęknięte szkło hartowane)
Komentarze (15)
najlepsze