<a href="//wiadomosci.onet.pl/2161253,12,fatalna_sytuacja_w_chicago_wojsko_na_pomoc,item.html" rel="nofollow" >//wiadomosci.onet.pl/2161253,12,fatalna_sytuacja_w_chicago_wojsko_na_pomoc,item.html</a><br />Rosnąca przestępczość w Chicago, w tym liczba strzelanin i napadów rabunkowych, spowodowała, że dwóch stanowych kongresmanów z Illinois domaga się, by do pomocy policji skierować wojsko.W tym roku w napadach i strzelaninach w Chicago życie straciło już 113 osób.<br /><br />Demokratyczny kongresman John Fritchey, który w kongresie stanowym Illinois reprezentuje okręg wyborczy północnej części Chicago i jego samorządowy kolega LaShawn Ford, wezwali gubernatora stanu Pata Quinna i burmistrza Richarda Daleya, by podjęli decyzję o skierowaniu do pomocy policji oddziałów Gwardii Narodowej. To odpowiednik polskich wojsk obrony terytorialnej kraju; składa się głównie z rezerwistów. Żołnierze Gwardii Narodowej wysyłani są głównie w rejon klęsk żywiołowych do pomocy poszkodowanym mieszkańcom.<br /><br />- Podobna liczba żołnierzy zginęła w Iraku i Afganistanie w tym samym czasie - powiedział Fritchey. - Czy wezwanie Gwardii Narodowej do pomocy to drastyczne posunięcie? Na pewno - mówił. - Ale czy nie powinniśmy tego zrobić w czasie, kiedy tylu mieszkańców pada ofiarą napadów? - dodał.<br /><br />Pomysłu ustawodawców nie poparł szef chicagowskiej policji Jody Weis. Powiedział, że nie jest to dobre rozwiązanie ze względu na różnice w procedurach obowiązujących policję i wojsko. - Gwardia Narodowa jest niezbędna w przypadkach kataklizmów, ale nie w zwalczaniu przestępczości - uważa Weis.<br /><br />Udział wojska w zadaniach porządkowych jest w USA zwykle tematem kontrowersyjnym, gdyż armia tradycyjnie unika pełnienia funkcji policyjnych.<br /><br />Komendant policji w Chicago poparł inicjatywy zmierzające do zmniejszenia ilości broni palnej na ulicach tego miasta, między innymi poprzez zaostrzenie przepisów pozwalających na jej zakup.<br /><br />Burmistrz Richard Daley również był przeciwny propozycji wysłania do pomocy policji oddziałów Gwardii Narodowej, bo jego zdaniem byłoby to tylko "tymczasowe rozwiązanie problemu przemocy na ulicach w Chicago".<br /><br />Z policyjnych kronik wynika, że od początku roku w Chicago zamordowanych zostało 116 osób. W analogicznym okresie ubiegłego roku zginęło 109, a w 2008 r. - 134. W większości wypadków były to przypadkowe ofiary porachunków gangsterskich, do których dochodzi w niebezpiecznych południowych dzielnicach Chicago, zamieszkałych głównie przez ludność afroamerykańską. Z roku na rok ginie coraz więcej nieletnich, a przestępczość rośnie także w innych, dotąd spokojnych dzielnicach Wietrznego Miasta.<br /><br />Najgorszy w historii Chicago, jeżeli chodzi o liczbę morderstw, był 1974 rok. Wtedy w mieście zginęło 970 osób.<br /><br /><b>Wyjaśnienie</b><b><br /></b><b>- Zakaz posiadania broni</b><b><br /></b><b><a href="//img525.imageshack.us/img525/3619/1176928164147np4.gif" rel="nofollow" >//img525.imageshack.us/img525/3619/1176928164147np4.gif</a></b><b><br /></b><b>- Wstrzymanie wykonywania kary śmierci</b><b><br /></b><b><a href="//filipspagnoli.files.wordpress.com/2009/12/death-penalty-map-united-states.png" rel="nofollow" >//filipspagnoli.files.wordpress.com/2009/12/death-penalty-map-united-states.png</a></b><b><br /></b><b><br /></b><b>Korwin jak zwykle miał racje. Bandyci mają broń a obywatele nie, takie są tego skutki.</b>
Komentarze (1)
najlepsze