Nagle przypadkiem przyszedł do gościa kolega - główny technik akustyk w B&W. Wziął na testy głośniki. Okazało się, że spełniają a nawet przewyższają najsurowsze normy dźwiękowe B&W. Takiej rewelacji jeszcze u nich nie było. Nastąpiło wykupienie patentu i kolumny stały się flagowcem B&W. A domorosły konstruktor z milionami dolarów zaległ na Bahama.
Jestem w szoku, że ludzi wpadają na takie same pomysły. Wczoraj w #biedronka oglądałem bambusowe doniczki w celu wykorzystania ich do zrobienia przenośnego głośnika bluetooth.
Komentarze (116)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Gościu przykręcił głośnik do drewnianej miski, dołożył nóżki i gniazda sygnałowe za 6,50 euro za parę i pomalował.