Ostatni dzień zimy
Ostatniego dnia prawdziwej zimy zza okien prezydenckiej sypialni wyłaniał się nieskończenie biały świat. Pierwsze promienie słońca zimnym ogniem rozpaliły otulone zwałami śniegu dachy. Miasto stanęło w czerwieni. Zazwyczaj na widok tego koloru prezydent odruchowo sięgał po kindżłał, ale nie dziś.
lipniak123 z- #
- #
- #
- #
- Dodaj Komentarz