To mógłby być nawet kapsel czy muszelka, ważne że jest najdroższe na świecie, o! (świadczy o tym premia z dobrego serca od kupca 7 milionów, dzięki której pobił rekord).
Szkoda, że nie kupił takiej figurki od jakiegoś plemienia z Afryki, przynajmniej mieliby za co pobudować sobie studnie. A tak nachapała się znów jakaś biedna grupa bankowa.
Może jestem pesymistą, ale mam wrażenie, że plemię z Afryki kupiło by raczej pociąg wypelniony AK-47.
Fundusze charytatywne są wielkie, powstają często dzięki bogatym ludziom. A jeżeli ktoś ma życzenie przeznaczyć nadwyżkę środków na figurkę idacego człowieka kosztującą tyle, co małe miasto, to czemu nie?
Komentarze (5)
najlepsze
Szkoda, że nie kupił takiej figurki od jakiegoś plemienia z Afryki, przynajmniej mieliby za co pobudować sobie studnie. A tak nachapała się znów jakaś biedna grupa bankowa.
Fundusze charytatywne są wielkie, powstają często dzięki bogatym ludziom. A jeżeli ktoś ma życzenie przeznaczyć nadwyżkę środków na figurkę idacego człowieka kosztującą tyle, co małe miasto, to czemu nie?