“Most nad Sundem.” Seria druga.
W efekcie dostajemy dwa finały. Ten związany z podstawową intrygą oraz ten drugi, zasadniczy – jeszcze mocniejszy niż poprzednio. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, bo całość jest zwyczajnie przygnębiająca, mroczna i pokazująca, że jeśli diabeł czyha na kogoś, to na nas, no ale cóż.
Mrytek z- #
- #
- #
- #
- #
- Dodaj Komentarz