Chciałbym się podzielić moją krótką przygodą ze sklepem Salurion.pl.
Postanowiłem zakupić nowy zasilacz do komputera. Na jednym z for komputerowych polecono mi EVGA G2 SuperNova 750W. Zasilacz dostępny był tylko w kilku sklepach m.in. w karen.pl, komputroniku i salurion.pl. Jak się później dowiedziałem wymienione sklepy to w zasadzie ten sam „magazyn”.
Jako, że jestem zgredem to kupiłem tam gdzie najtaniej czyli w Salurion.pl. Pierwszy raz zdarzyło mi się nie sprawdzić opinii o sklepie.
Zamówienie zostało zrealizowane w 24h i już następnego dnia otrzymałem towar. W domu podczas rozpakowywania zauważyłem, że na opakowaniu fabrycznym od zasilacza przecięta jest plomba producenta. W środku kabelki były niedbale związane, a woreczki nosiły ślady otwierania. Oczywiście zasilacz tuż po uruchomieniu przywitał mnie piszczącymi cewkami.
Pierwsza myśl, dostałem
towar używany lub
ze zwrotu. Zaraz, przecież kupiłem NOWY zasilacz. Opisałem sytuację na forum komputerowym na którym wcześniej szukałem pomocy w wyborze zasilacza. Już po kilku godzinach zgłosił się do mnie użytkownik, który stwierdził że dostałem zasilacz który on odesłał na początku stycznia. Odesłał ponieważ dostał zasilacz w takim samym stanie jak ja.
Jako, że na fakturze (dysponuje tylko korektą faktury) jest numer seryjny zasilacza to zapytałem czy mogę dostać od niego kopię faktury. Oczywiście okazało się, że numery seryjne na obu fakturach się zgadzają. Poniżej zdjęcia.
Wysmarowałem emaila do sklepu, że odstępuje od umowy kupna oraz żądanie wyjaśnień co do zaistniałej sytuacji. Wyjaśnień oczywiście nie dostałem. Telefon do sklepu jest głuchy, jedyny kontakt to email. Na całe szczęście otrzymałem zwrot pieniędzy już po tygodniu.
Jak widać salurion.pl traktuje sprzęt używany/ze zwrotów z wadą (piszczące cewki) jako pełnowartościowy, nowy produkt. Ostrzeżenie na przyszłość.
Komentarze (2)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora