Beksiński nie żyje, ale ma się dobrze
Jeśli znacie (a nie wierzę, że nie znacie) i lubicie (nie możecie nie lubić) genialne obrazy Zdzisława Beksińskiego, to tym, co za chwilę zobaczycie będzie równie zachwyceni. A kto wie, może nawet bardziej.
hops z- #
- #
- #
- 11
Komentarze (11)
najlepsze
Swoją drogą, muzeum posiada również jakiś szkic Picassa, ale wcale się nim nie chwali (i nie ma się czemu dziwić, wygląda jak rysunek dziecka ;)).
byłem, widziałem i gorąco wszystkim polecam
obrazy w dużym formacie zawieszone w wysokim pomieszczeniu w kilku poziomach przy wtórze rozproszonego światła z górnych okien, które nawet w słoneczny dzień tworzą niesamowitą, przyprószoną i tchnącą grozą atmosferę. stworzyły wrażenie jednej z najlepszych galerii jakie widziałem. osobiście, mimo że tu mieszkam, żałuję przeniesienia tych obrazów do warszawy. klimat pomieszczeń powodował we mnie wrażenie kolapsu czasowego, osunięcia się w otchłań. tu pewnie
A co ten szmundak wie? Pisze np.:
Że co? Większość prac
@rezoner: Jest, jest! Nie lubię ludzi, którzy chcą zarobić na kopiowaniu innych.
A czy ugrał? Artyści najbardziej doceniani są dopiero po śmierci - taki Van Gogh za życia nie sprzedał nawet jednego obrazu (nie licząc tych, które incognito kupił jego brat Teo). Beksiński większość życia przeżył bardzo skromnie - z konieczności.