Ja mam dziecko, które jest uczulone na kurz. Proszę mi wierzyć, że jak byłam w Biedronce z dzieckiem, to od razu zaczęły mu oczka łzawić i zaczął się ten świszczący kaszel.
Przestałem kupować w Almie między innymi z powodu "świeżości" produktów. Śmierdzące mięso, panie od sprzedawczyni po kierowniczkę które nie znają ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (twierdzące że almowa etykieta na mięsie to nie dowód zakupu) i twierdzące że tylko paragon i faktura jest dowodem zakupu.
Poza tym skretyniały model obsługi klienta - najpierw stoisz pół godziny w kolejce po wędlinę, potem pół godziny w kolejce po pieczywo a potem kolejne pół
Ale wie pan, że robię też czasami tam zakupy. Zazwyczaj, jak córka przyjedzie ze Śląska. Jej mąż dużo je i żeby się wypłacić, robię zakupy w Biedronce.
@TadeuszSynZygmunta: Ja raz na przystanku słyszałem jakiegoś chłopaczka, który przez telefon mówił, że w Biedronce nie kupuje, bo "tam chodzą żule i bezdomy". Cóż...
Ordynarna manipulacja i kryptoreklama. A przy okazji jeszcze wk$!@iają ludzi tekstami typu "tylko włoskie pesto", "byle czego nie jem". A już ten tekst o kurzu i łzawiących oczkach przekroczył wszelkie granice głupoty.
Alfred Kubczak ostatnio się nabijał, że według niektórych artykułów nawet Alma jest tańsza od Biedronki. Tu już się opamiętali i zrobili chociaż o 2 złote drożej :D
Komentarze (23)
najlepsze
Szczyt prostackiej manipulacji
Poza tym skretyniały model obsługi klienta - najpierw stoisz pół godziny w kolejce po wędlinę, potem pół godziny w kolejce po pieczywo a potem kolejne pół
Stawiałbym bardziej, że napisany przez jakąś początkującą agencję social media lub studenta na zlecenie Almy.
Teściowa!
Ciekawe ile Alma płaci za taki tekst.
Zakop w p@?%u.
@UltimateCraving: Co ty k#!$a robocop jesteś? Puszki wp!$!$?@asz?