konserwujących i innej "chemii" to jest teraz we wszystkim
@smsrampage: w naturalnych wędlinach jest tylko mięso, sól i przyprawy... parówki są tanie, a producenci to nie są altruiści. Oni trzepią na tym dużo wyższe marże czasem niż na droższych produktach, bo surowiec to jeszcze większe gówno niż to co miele Kondrat.
To byly odpadki? To jak nazwac sciegna, kopyta, skore, nie wspominajac o szczurach i myszach, ktore przypadkowo sie na syfie posliznely i do wilka wpadly.
Ach te opowisci z zakladow przetworstwa artykulow podobno sporzywczych. Jak czlowiek je poslucha to szybko zaczyna myslec o wegetarianizmie. I bynajmnniej nie z powodu empatii dla zwierzat, a jedynie w trosce o wlasne zdrowie.
Codzienność każdej gastronomii. Jednak śmiem sądzić iż w dzisiejszych czasach kawałek mięsa zaczynając jako kotlet czy pieczyste, sprzeda się spokojnie 5 razy zanim trafi do pasztetu. Gdy kiedyś wybierzecie się na piknik gdzie będzie serwowany bigos, radzę zastanowić się trzy razy zanim zechcecie go kupić. Pracowałem w kateringu całkiem spory kawałek czasu i powiem Wam, że ze zdumieniem obserwowałem "cykl życiowy" produktów.
@_Tequila_: Mocno przetworzone (kotlety mielone, pulpety itp.), jednogarnkowce (bigos, leczo) i oczywiście kiełbasa z grilla. Nie jest to regułą, co mocno zaznaczam. Bo oczywiście pojawiają się świerze i robione potrawy "pod festyn", jednak mając działającą restaurację, czy klientów prywatnych każda gastronomia będzie miała resztki, czy też nadmiar w surowcu zakupionym. Odpowiednio się to potem segreguje, opisuje, mrozi i wykorzystuje w późniejszym terminie. Szczególnie dobre na czyszczenie zamrażarek są festyny typu "święto
W tamtych czasach to był pikuś ;-) Dzisiaj się nawet największy syf zmieli (służy do tego specjalna maszyna, nazywa się kuter) i sprzeda w postaci ładnie opakowanych parówek!
ja akurat jestem właścielem ale często w galeriach na zakupach obserwuje area mangerów szkolących personel korporacyjną papką. tak trudno tym głupim kurą zrozumieć że nikt kto zarabia dwa razy mniej, nie ma firmowego ipada, sluzbowego samochodu i nie ma co tydzień pranego mózgu nie będzie pracował wydajniej. mina poważna jak by brała udział w projekcie NASA. a jak jeszcze pojawi się wizytacja z Włoch, Francji czy Niemiec zaczyna się rytualny korpo rimjob.
@murinius: to że aby wykonywać pewne zawody trzeba mieć predyspozycje które w normalnych relacjach społecznych nie są pożadane. min brak skrupułów, chora ambicja, chciwość, skłonność do donosicielstwa i brak empatii. Napisałem o wąskiej grupie społecznej z jaką skojarzył mi się ten kelner. polecam obejrzeć cały film gdzie na końcu "Marek K." daje w twarz młodszemu już kelenerowi i uświadamia sobie kim się stał. Ludzie z HR na takie właśnie stanowiska rekrutują
Komentarze (60)
najlepsze
@tarius: wszystkie ... zapewniam.
@smsrampage: w naturalnych wędlinach jest tylko mięso, sól i przyprawy... parówki są tanie, a producenci to nie są altruiści. Oni trzepią na tym dużo wyższe marże czasem niż na droższych produktach, bo surowiec to jeszcze większe gówno niż to co miele Kondrat.
Ach te opowisci z zakladow przetworstwa artykulow podobno sporzywczych. Jak czlowiek je poslucha to szybko zaczyna myslec o wegetarianizmie. I bynajmnniej nie z powodu empatii dla zwierzat, a jedynie w trosce o wlasne zdrowie.
Napisze teraz 10 razy spożywczy i ułożę dwa zdania:
spożywczy, spożywczy, spożywczy, spożywczy, spożywczy, spożywczy, spożywczy, spożywczy, spożywczy, spożywczy
Z obawy przed syfem i mączką sojową, moja mama nie kupuje padliny w sklepach spożywczych. W zamian tego spożywamy regularnie koty i psy sąsiadów.
@NieIdzieWamPrzetlumaczyc: A jak można źle użyć słowa "bynajmniej" To jest przecież, jedynie podkreślenie przeczenia (chyba).
@jeanpaul: ?!