Instant Journalism polskiego dziennikarstwa internetowego wspina się na kolejne szczeble absurdu. Przy tablicy popularny portal z nowinkami technologicznymi.

Wsyp, zalej wrzątkiem i publikuj!

Dzisiaj odwiedziłem stronę pewnego portalu którego bardzo ceniłem niegdyś.
Poziom szumu do rzeczywistej treści artykułu przygwoździł mnie do fotela. Przez chwilę nie mogłem uwierzyć, za sprawą takiej dziennikarskiej cienizny stoją przecież ludzie, dziennikarze. O co chodzi?

1. Artykuł liczy 5 zdań. Nie zajawka, tylko pełny news wyglądający jak copy&paste notatki prasowej PAP. W poszukiwaniu treści błądziłem po stronie, po czym po komentarzu upewnilem się że to koniec artykułu(przedruku?)
2. Zaznaczyłem czerwonym kolorem "fastfood" strony i pomaranczowym obrazki - białe plamy to rzeczywista treść.
3. Jaka jest przyszłość internetowego dziennikarstwa? Może powinny odbywać się specjalne szkolenia - content mining albo zajęcia z cyklu zdrowa tradycyna literatura vs internetowy fastfoodowy bigos mentalny.

//www.komputerswiat.pl/nowosci/internet/2013/29/najbardziej-kontrowersyjne-hasla-w-wikipedii.aspx

I rodzi się tu pytanie - w jaki sposób Internetowe treści mają konkurować z tradycyjnymi mediami(gazety, książki). Czy waszym zdaniem wprowadzenie opłat za treści pomogłyby wypromować poważne dziennikarstwo internetowe? A może macie inne pomysły w jaki podnięść jakość treści?

[C.....y]

@vi4m: Odpłatność tutaj nic nie pomoże. "Profesjonalne do bulu" blogi i portale informacyjne typu "Sieć Pszemka i jeśli chcesz przeczytać więcej kliknij w SPlay" czy też "Zżynamy co do linijki CONOWEGO" będą dalej z dostępem za darmo i zarabiać będą na reklamach i "żetelnych" recenzjach. Treści z górnej półki zaczną chorować bo same utrudnią sobie do siebie dostęp. Jedyna nadzieja to na prawdę profesjonalne dziennikarstwo i materiały dostępne za darmo dla