Cześć,
Od poniedziałku do piątku jestem zwykłą osobą pracującą w biurze, ale od kilku lat z przerwami w weekendy pracuję w tzw. gentlemen's clubs w Warszawie jako tancerka, czyli faktycznie jestem striptizerką, która udaje, że tańczy na rurze :)
Jeden z wykopowiczów zaproponował mi wzięcie udziału w AMA ponad rok temu, ale zrezygnowałam, ponieważ nie sądziłam, że temat może być interesujący i nikt nie weźmie mnie na poważnie. Dzisiaj zmieniłam zdanie i mam cały dzień wolny na odpowiadanie na pytania. Nie mam się jak zweryfikować, a umieszczenie zdjęć z klubów z pewnością nie wchodzi w grę. Moją wiarygodność będziecie mogli ocenić wyłącznie po moich komentarzach.
Mam 26 lat. Pracę podjęłam z czystej ciekawości i traktuję ją jako urozmaicenie, a nie sposób na życie. Od razu poruszę kwestię zarobków, bo to podobno stałe pytanie. Są one bardzo zróżnicowane - jednego wieczoru jest to 2 tys., innego tylko 100 zł, przede wszystkim dlatego, że nie mamy żadnego podstawowego wynagrodzenia, wszystko zależy od ilości klientów, ich zainteresowania daną dziewczyną oraz ilości pieniędzy, jakie chcą na nią wydać.
Nie jestem prostytutką i proszę o nie zadawanie mi pytań w tej sprawie, ponieważ nie mam na ten temat zielonego pojęcia. Oczywiście, nie twierdzę, że część dziewczyn się tym nie zajmuje, ale w tej branży to temat tabu, a przyznanie się do sypiania z klientami może pozbawić dziewczynę pracy.
Komentarze (853)
najlepsze
Najbardziej wnerwia mnie, gdy przychodzą osoby, które uważają, że jak kupili p--o, to należy im się szczególna uwaga i wszystkie panny przed nimi na kolana. Tacy kolesie obrażają dziewczyny, narzekają na wystrój, na a-----l, na muzykę - nic im nie pasuje.
Czasem zdarzało mi się pracować w tygodniu bądź niedzielę. Czujesz się jak zombie.
Przeszkadzałoby mi to. Każdy ma inne oczekiwania wobec partnera i jeżeli coś na nie pasuje, a druga osoba nie chce tego zmienić, zawsze można odejść. To trochę jak z seksem analnym - to, że chłopak chce zabawić się z Tobą w ten sposób, nie oznacza, że masz się mu zrewanżować penetrowaniem jego odbytu.
To nie jest miejsce na wieczór kawalerski. Wieczór kawalerski to powinna być przygoda, sprawdzenie siebie jako
2. Twój szef to kawał k?%?iela, którego się trochę boisz czy raczej normalny facet?
3. Czy kryzys dotknął również tę branże, czy bez różnicy?
4.
1. Dość często. Zwykle Ci, którzy nie mają zbyt wiele pieniędzy oraz turyści z bliskiego wschodu. Biali bogacze nie proponują tego nigdy.
2. We wszystkich przypadkach szef jest zajebistym kolesiem, który bardzo dba o interes i dziewczyny. Jeden z nich nawet żył z jedną z tancerek jak mąż z