To była szansa wtedy, organizacja najbogatszych państw. Myśleliśmy, że złapaliśmy boga za nogi, że zostaniemy krajem poetów, więc skończcie p@!#@$$ić. Nikt wtedy nie wiedział, że euro padnie i tak dalej. Poza tym, przypominam, że lata 2004 - 2008 to był naprawdę duży rozwój kraju, dopiero po tym "kryzysie" dług zaczął rosnąć, a podatki zaczęli podwyższać.
Pana Kaczyńskiego dotknęła wielka tragedia i niestety od tej pory nic wielkiego dla polskiej polityki nie zrobił, i nie zrobi. A ludzie z jego otoczenia nie mają na tyle jaj, żeby ściągnąć go ze stołka i zająć się prawdziwą polityką, powtarzają tylko obłędne myśli prezesa. PO jakie jest każdy widzi. O Palikocie nikt już nie pamięta, PSL jak zawsze gra na przeczekanie. Kiepsko w naszej polityce. I zanim zaczniecie się brandzlować nad
PiS koncentruję się na walce ze Stefanem, którego nie może zaszczekać, a całe PO stara się upodobnić do tej merytoryki i w kazdym zdaniu, nawiazani do PiS jest PO dobre PiS wręcz na odwrót. Do tego uśmieszki, szyderstwo i poniżanie - i (smutno mi to dziś mówić ale niestety) tu jest Polska. Taka jest właśnie Polska to pokazują sondaże, czyt. poparcie - pogódz się z tym. Wy-giniecie
W 2004 roku nikt nie miał zielonego pojęcia, że będą takie problemy ze strefą euro, że będą dążyli do tak daleko posuniętej federacji. Kto wtedy przewidywał bailouty dla Grecji, Hiszpanii, Irlandii?
Pamiętam tamtejszą kampanie. Niebieski namioty, wielkie napisy "TAK W REFERENDUM". Pamiętam to z dozą nostalgii ( jakby ktoś się przyczepiał- używam tego słowa w znaczeniu potocznym). Wygrałem wtedy taką fajną mapę UE,odtwarzacz mp3 i słownik ( już o smyczach, pinach, balonach
Szkoda, że wtedy referendum przekroczyło ten wymagany próg frekwencji. Teraz ci którzy tak wtedy nawoływali mogą w razie ewentualnego krachu tego wszystkiego powiedzieć "przecież sami demokratycznie zdecydowaliście że chcecie do UE". Z resztą już teraz używają tego tricku - po co referendum w sprawie euro skoro zgoda była w 2004.
@esox: tu niestety wbrew powszechnemu przeświadczeniu brak quorum niewiele by zmienił, bo wtedy kompetencja co do wyboru drogi przyjęcia (referendum czy sejm) wróciłaby do sejmu, a ten prawdopodobnie by przegłosował akcesję (vide art 90. konstytucji).
@sgsman: ale wtedy odpowiedzialność za to co nam unia przyszykowała spadłaby na tych co głosowali, a to moim zdaniem jest już lepszy argument za np. nieprzyjęciem euro niż "tak" w ważnym referendum.
@konriiii: tak, bo przed wejściem do Unii byliśmy tam, gdzie Skandynawowie albo Szwajcarzy. Wymień może kraje z byłego bloku wschodniego, które bez Unii mają się całkiem dobrze i są bogate.
@LibertyPrime: Korwin nierefolmowalny jest, jakies szkoly dla dziewczyn i chlopcow oddzielnie i inne rzeczy:/ poza tym on nie umie rozmawiac isc na kompromis i nie umie sie sprzedac tak jakby chcial u nie chcial, co mamy go prosic? Albo chce albo nie chce, musi sie troche ogarnac i dojrzec.
@mihau303: Nikt nie zaprzecza ze Korwin jest bardzo madra osoba, ktora umie wygrac niejedna dyskusje. Wiemy tez ze jako liberal nie bedzie zmuszal nikogo do pewnych rzeczy - jednak nie kazdy wyborca to wie. I przecietny wyborca, ktory o Korwinie nie wie nic, gdy uslyszy ze ten popiera monarchizm czy jest za oddzielnymi szkolami dla dziewczyn i chlopcow, to uzna (blednie), ze jako rzadzacy zechce wprowadzic w panstwie takie rozwiazania. Dlatego
Komentarze (97)
najlepsze
Jasne?
PiS koncentruję się na walce ze Stefanem, którego nie może zaszczekać, a całe PO stara się upodobnić do tej merytoryki i w kazdym zdaniu, nawiazani do PiS jest PO dobre PiS wręcz na odwrót. Do tego uśmieszki, szyderstwo i poniżanie - i (smutno mi to dziś mówić ale niestety) tu jest Polska. Taka jest właśnie Polska to pokazują sondaże, czyt. poparcie - pogódz się z tym. Wy-giniecie
Pamiętam tamtejszą kampanie. Niebieski namioty, wielkie napisy "TAK W REFERENDUM". Pamiętam to z dozą nostalgii ( jakby ktoś się przyczepiał- używam tego słowa w znaczeniu potocznym). Wygrałem wtedy taką fajną mapę UE,odtwarzacz mp3 i słownik ( już o smyczach, pinach, balonach
Komentarz usunięty przez moderatora