CD Projekt jakoś nie narzeka, a Valve tylko czasami ;). Jak się robi gry na parę godzin zabawy, a potem do odstawienia na półkę, to się proszę nie dziwić, że nikt tego kupować nie chce. HL, HL2 (+epizody), OP4, Blue Shift, Portal, D2, czy jeszcze nawet CueClub (pierwsza przeze mnie kupiona gra) mam oryginalne, bo te gry mnie przyssały do monitora na setki czy tysiące godzin. Nie mam jednak zamiaru płacić 100
jeśli chce się zrobić dobrą grę, musi ona być dopracowana technologicznie
Rzeczywiście. Jak REDzi śmieli tym pożal się boże, tanim, "erpegiem" uderzać w wyrafinowane gusta zachodnich graczy.
Nawet nie warto zaczynać tematu o poziomie piractwa. Twórcy wkładają tyle wysiłku i zasobów w stworzenie tytułu z wyższej półki, aby byle amatorzy (i zapewne piraci!) naruszali "integralność artystyczną" ich dzieła.
To Ubisoft. Czekam aż znów ogłoszą powstanie nowego i (nareszcie!) skutecznego DRM.
Ubisoft jakiś czas temu stwierdził, że nie wyda jakiejś gry na PC, bo prognozy mówią o sprzedaży 50 000 sztuk i się NIE OPŁACA. CDPR wydał (wersja elektroniczna) Wiedźmina ja Jabcoka pomimo prognoz na 30 000. Ostatecznie sprzedało się 50 000, co uznali za sukces (w końcu niszowa platforma) i skłoniło ich do wydania wersji pudełkowej.
Ubisoft jakiś czas temu stwierdził, że nie wyda jakiejś gry na PC, bo prognozy mówią o sprzedaży 50 000 sztuk i się NIE OPŁACA.
Tytuł to I Am Alive. Tak twierdzili przed jej wydaniem na konsole. Gra okazała się dnem (kompletnie liniowa, słabiutka technologicznie [kupa kurzu żeby zamaskować tekstury w żałosnej rozdzielczości], nudna [ale fabuła to i tak chyba najlepsze w tym tytule] i krótka [4-5 godzin gry, nie dziwne
Gdyby nie te 93 - 95 % graczy nie było by n-tych kontynuacji Tom Clancy's. Imho przyczynili się do popularyzacji gier - szczególnie gdy 10 lat temu niewiele osób było stać na demka z cdaction, a co dopiero pełne wersje. Ci sami ludzie, którzy kiedyś piracili, mieli te 13 - 19 lat, teraz mają pracę, xboxa i płacą siopę na kinecty dla swoich dzieci.
W życiu kupiłem tylko parę gier. Za każdym razem żałowałem, że to zrobiłem. Jedyna grą, która była warta moich pieniędzy był HOMM3.
Teraz jest zresztą podobnie. Z 10 nowości 6 leci z dysku po max 10minutach, dwie do godzinki a reszta okazuje się być produkcją kończącą się po 1, max 2 posiedzeniach. Pamiętam, jak kolega kupił oryginała (zbiera pudełka ;p )za ponad stówę. Pożyczyłem, przeszedłem w 4-5h. Nie mogłem uwierzyć, że tak
@shadowsof2: długie gry się nie zwracają, kto miał spiracić i tak spiracił, kto miał kupić i tak kupił. Większość kupuje oryginał tylko dla multi, ewentualnie w promocjach lub dostaje w prezencie ;)
Komentarze (18)
najlepsze
Rzeczywiście. Jak REDzi śmieli tym pożal się boże, tanim, "erpegiem" uderzać w wyrafinowane gusta zachodnich graczy.
Nawet nie warto zaczynać tematu o poziomie piractwa. Twórcy wkładają tyle wysiłku i zasobów w stworzenie tytułu z wyższej półki, aby byle amatorzy (i zapewne piraci!) naruszali "integralność artystyczną" ich dzieła.
To Ubisoft. Czekam aż znów ogłoszą powstanie nowego i (nareszcie!) skutecznego DRM.
Ubisoft jakiś czas temu stwierdził, że nie wyda jakiejś gry na PC, bo prognozy mówią o sprzedaży 50 000 sztuk i się NIE OPŁACA. CDPR wydał (wersja elektroniczna) Wiedźmina ja Jabcoka pomimo prognoz na 30 000. Ostatecznie sprzedało się 50 000, co uznali za sukces (w końcu niszowa platforma) i skłoniło ich do wydania wersji pudełkowej.
Jak to jest, że jednym się opłaca a innym nie?
Tytuł to I Am Alive. Tak twierdzili przed jej wydaniem na konsole. Gra okazała się dnem (kompletnie liniowa, słabiutka technologicznie [kupa kurzu żeby zamaskować tekstury w żałosnej rozdzielczości], nudna [ale fabuła to i tak chyba najlepsze w tym tytule] i krótka [4-5 godzin gry, nie dziwne
Skoro mają tak dużo siopy, a kupuje ledwo
ciekawe gdzie prezes takie gry znalazł
Teraz jest zresztą podobnie. Z 10 nowości 6 leci z dysku po max 10minutach, dwie do godzinki a reszta okazuje się być produkcją kończącą się po 1, max 2 posiedzeniach. Pamiętam, jak kolega kupił oryginała (zbiera pudełka ;p )za ponad stówę. Pożyczyłem, przeszedłem w 4-5h. Nie mogłem uwierzyć, że tak
Ani najzwyklejsza, ani żadna. Niech ci ludzie nauczą się wreszcie znaczeń tak trywialnych terminów.
Czyli aby wyjść na swoje będę musiał posiłkując się stwierdzeniem bossa Ubijsoftu zacząć piracić.
Ps. Będę musiał gościowi podziękować bo piracąc czułem się strasznie hipstersko a tu się okazuje, że dopiero wtedy byłem w mainstreamie :)