Ratujmy od zapomnienia polskie dudy!
Polskie dudy (koza, kobza), wydają się w zaniku, tutaj gra na dudach w Texasie. Tymczasem w Polsce powstał zespół szkockich dudziarzy (w powiązanych) - dlaczego nie polskich? Szczególnie, że polskie dudy są bardziej zaawansowane pod względem "napędu", który zwykle odbywa się mieszkiem, a nie ustami.
hahacz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 19
Komentarze (19)
najlepsze
Te ktore ja widzialem najczesciej byly napedzane mieszkiem. Przykladem takich rozwinietych dud z mieszkiem sa śląsko-żywieckie gajdy.
Nawet przed wojna takie byly, jak widac na tym filmie: http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/4138
Rower to dopiero wprowadza zamieszanie, bo na calym swicie to tylko marka samochodu, a u nas bicykl tak sie nazywa.
- dudy na filmie to dudy irlandzkie, jak napisał @srajfon trochę niżej
- piszesz o zaawansowaniu naszych rodzimych dud, których? sam nie kojarze polskich nadmuchiwanych miechem
- kobza to nie dudy, takie nazewnictwo wprowadza tylko niepotrzebne zamieszanie, może zacznijmy mówić "auto" na każdy rower ?
Szkocie dudy z mieszkiem to scottish smallpipes, do grania w domu, cichsze od GHB (wielkich dud szkockich). (są wersję z mieszkiem i bez). Podejrzewam, ale nie dam głowy, że dudy dmuchane: 1. mają stroiki mniej wrażliwe na wilgoć lub wręcz wymagające wilgoci (tak jest np. w gaita galega) 2. często wymagają większego ciśnienia, które łatwiej wytworzyć płucami.
W Polsce dudy z mieszkiem to