Tłumaczenia rządu Tuska, że „nie ma pieniędzy” na emerytury przypominają ubolewania ojca − pijaka, że, niestety, jego dzieci muszą chodzić w dziurawych butach, bo na nowe nie ma pieniędzy
A ja dodałbym do głosu pana redaktora i moje trzy grosze. Reforma emerytalna tak, ale rozpoczęta od likwidacji zdecydowanej większości przywilejów, połączenia krus-u z zus-em i weryfikacji rent inwalidzkich, których przynajmniej 1/3 kupiona została na potrzeby zakladów pracy chronionej. I dopiero po przeprowadzeniu tych działań, po diagnozie nowej sytuacji - rzeczowe i rozsądne rozmowy o reformie.
Wg GUS-u 6,6 tys. emerytów wojskowych nie skończyło 39 lat. Z 240 tys. emerytów wojskowych i funkcjonariuszy 44 tys. nie ma skończonych 50 lat. W MON w 2010 roku średnia przejścia na emeryturę to 41,2 roku. Wysokość ich świadczeń jest wyższa niż ZUS-u. Po 15 letniej służbie wynosi ok. 2 tys. zł., średnio 2,9 tys. zł., a średnia cywilna po 30 latach pracy to 1,8 tys. zł, a, na przykład 43 letni
Z uporem maniaka powtarzam, że problem nie leży w deficycie budżetu państwa. Problem jest systemowy i leży w samych zasadach finansowania ZUSu i KRUSu.
Wypłaty emerytur miały być przecież finansowane ze składek od przyszłych emerytów, a tak NIE JEST.
Wydatki na emerytury ZUS i KRUS to łącznie 185 mld złotych rocznie, a ze składek wpływa tylko ok. 120 mld. Całą resztę dopłaca budżet, a tak być nie powinno.
przecież tu chodzi tylko o to że rządy produkują młodych byków 35 letnich emerytów i na nich trzeba fure kasiory bulić no i dlatego bedzie trzeba robić dłużej ;] nie podoba się to na czarno pracować i samemu odkładac po 500 miesięcznie liczą przy okazji że się zdrowie nie popsuje ;[
Czysty populizm: nawet jeśli ograniczyłoby się biurokrację o połowę poratowałoby to sytuację na kilka lat i znów byłby problem z emeryturami. Rząd nie mniej wydaje z budżetu na dofinansowanie tego bezsensownego tworu niż na polską biurokrację. A ten wydatek nie będzie malał, a wyłącznie rósł. Pomijając fakt, że Tusk nie jest zdolny do żadnych sensownych ruchów ograniczających biurokrację choćby o 10% przy takim wieku emerytalnym stosunek pracujących do pobierających świadczenia będzie maleć.
Czytając ten artykuł możnaby pomyśleć, że rząd w imię oszczędności otworzył obozy pracy przymusowej, gdzie zmarłych z przepracowania ludzi zamienia się na mydło.
W rzeczywistości chodzi tylko o przedłużenie wieku emerytalnego o dwa lata, przeciwko czemu protestują stare dziady, którym się po prostu nie chce pracować. Wtórują im politycy opozycji wybierający doraźne poparcie zamiast przyszłości kraju. Głosy poparcia wyraża ogłupiona przez nich wszystkich młodzież i ludzie w wieku średnim, którzy w rzeczywistości
W rzeczywistości chodzi tylko o przedłużenie wieku emerytalnego o dwa lata, przeciwko czemu protestują stare dziady, którym się po prostu nie chce pracować
To właśnie jest paradoks, że protestują stare dziady których ona nie dotyczy a nie Ci dla których będzie stanowić ciężar czyli Nas. Stare dziady będą przechodzić na emeryturę na obecnych warunkach, po prostu nie rozumieją o co chodzi i myślą, że to oni są zagrożeni skutkami reformy
Komentarze (27)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Wypłaty emerytur miały być przecież finansowane ze składek od przyszłych emerytów, a tak NIE JEST.
Wydatki na emerytury ZUS i KRUS to łącznie 185 mld złotych rocznie, a ze składek wpływa tylko ok. 120 mld. Całą resztę dopłaca budżet, a tak być nie powinno.
W rzeczywistości chodzi tylko o przedłużenie wieku emerytalnego o dwa lata, przeciwko czemu protestują stare dziady, którym się po prostu nie chce pracować. Wtórują im politycy opozycji wybierający doraźne poparcie zamiast przyszłości kraju. Głosy poparcia wyraża ogłupiona przez nich wszystkich młodzież i ludzie w wieku średnim, którzy w rzeczywistości
Tu nie chodzi o to, że PO bardzo się przejmuje losem Polaków i dlatego dla dobra kraju robi "reformę"...
Ja całą tę reformę z języka PR-u i polityki przetłumaczę na nasze:
Realna reforma emerytalna to nie
To właśnie jest paradoks, że protestują stare dziady których ona nie dotyczy a nie Ci dla których będzie stanowić ciężar czyli Nas. Stare dziady będą przechodzić na emeryturę na obecnych warunkach, po prostu nie rozumieją o co chodzi i myślą, że to oni są zagrożeni skutkami reformy