Ech, Czesław był spoko, jak był taki mało znany, na koncerty przychodzili tylko ci, co go słuchali...
A teraz? Poszedłem na koncert, jakieś małolaty mi się pod nogami kręcą, dziewczyny piszczą, gdyby nosiły już stanik, to by go pewnie na scenę rzuciły, połowa ludzi się nie bawi, sporo osób nie zna tekstów piosenek... I jeszcze jakaś paniusia obok mnie narzekająca, że koncert ma pół godziny obsuwy i że co to ma być,
Nie rozumiem, co jest fajnego w tej muzyce. Jego piosenki brzmią jak podkład muzyczny do narkotycznych wizji jakiegoś ćpuna. Coś jak ze sztuką nowoczesną - wszyscy wiedzą, że nie ma to najmniejszego sensu ani przesłania, ale z jakichś powodów uznają za wybitnie artystyczne.
Komentarze (85)
najlepsze
A teraz? Poszedłem na koncert, jakieś małolaty mi się pod nogami kręcą, dziewczyny piszczą, gdyby nosiły już stanik, to by go pewnie na scenę rzuciły, połowa ludzi się nie bawi, sporo osób nie zna tekstów piosenek... I jeszcze jakaś paniusia obok mnie narzekająca, że koncert ma pół godziny obsuwy i że co to ma być,