Szczam.
Idziemy brzegiem morza. Ja od kilku dni nie noszę soczewek, bo mi się jedno oko babra, więc z oddali źle widzę. Patrzę w pewnym momencie przed siebie a tam takie trzy duże, ruchliwe, brązowe kształty. I taki oto dialog nastąpił:
Ja: Widzisz to ptactwo? C to jest, małe łabędzie?
Chłopak:...
Ja: No co to jest. Foki? Jakieś agrykańskie rybitwy?
Chłopak: To psy.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przypomniała mi się dziś taka sytuacja, jak jeszcze pracowałam w sklepie z ubraniami. Raz przyszła kobieta z dzieckiem i poprosiła mnie bym poszukała spodni dla jej syna. Znalazłam kilka par na jego wzrost, ale dziecku się one nie podobały, chciał koniecznie coś w moro. Ja mówię do niego: Może warto przymierzyć, a nuż, widelec będą pasować. A ten dzieciak taka kojsternacja na twarzy i pyta mamy: czy ta pani mi grozi?
Badum-
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Millhaven bo teraz do tych dzieci słowem się odezwać nie można. Odezwie się obcy to się popłacza ze stresu XD. Głównie domena bachorow ze strzeżonych osiedli co żyją w swoich gettach.

  • Odpowiedz