Nowa trasa, lewa stopa dalej się nie przystosowała ale już niedużo jej zostało. Widać, że się wzmacnia, będzie dobrze. Kalorycznie i treningowo, jestem zadowolony. Jeszcze trochę bardziej się poprostować, wzmocnić tą stopę i będzie git.

waga z dzisiaj: 93.0 kg,
waga z poprzedniego tygodnia: 94.1 kg,

średnia z tego tygodnia: 93.7 kg.
Dzisiaj to aż musiałem trasę zmienić. Tyle gzów/ślepaków #!$%@?ów, że zjadłyby mnie żywcem. Z jedną, dwiema muchami jakoś wytrzymam ale ich z dziesięc na raz latało mi nad głową. Pobiegłem trochę ale tylko kilka z nich zgubiłem. Gdzieś z pięć jeszcze mnie z kilometr goniło z czego dwa zabiłem. Specjalnie o 4 wstałem żeby tego gówna nie było ale nie, to już od rana żeruje. Przez zmianę trasy i niedoliczenie zamiast niecałych 12 km zrobiłem ponad 13 km. Nie czułem różnicy ( ͡º ͜ʖ͡º)

waga z dzisiaj: 94.1 kg,
waga z poprzedniego tygodnia: 96.3 kg,
waga z dwóch
@hdeck: Nie no, kolego, komary nigdy nie były problemem. Dziabną w kostkę, nawet nie poczuje, że swędzi jak się nie podrapię. Te gzy/ślepaki... tego się nie da ignorować jak co chwilę siada, bzyczy ci nad łbem, lata, próbuje wlecieć do nosa, ust a jak usiądzie na dwie sekundy to dziabnie jakby cie osa użądliła.

Dzięki, jest dyscyplina (òóˇ)
  • Odpowiedz