hyperlink
hyperlink
Mirasy, ale akcja. Oglądam sobie film i jak nagle mi coś nie walnie w głośnikach i cisza... Patrzę i widzę dym znad wzmacniacza, dopiero potem czuję swąd. Ale najlepsze, wysuwam go z półki patrzę przez kratownicę, a tam się płyta główna wzmacniacza zaczęła palić i to coraz bardziej. Ja #stres oraz #szok. Pierwsze co mi przyszło na myśl "kurde bele przecież ja nie mam gaśnicy". W ułamku sekundy wyrywam przewód zasilający