Właśnie jedna fancy vlogerka blogerka modowa z Wawki puściła info na instagramie, że #uber ściągnął jej z konta 2k cbln. Zamówienia głównie były z #ubereats i dostarczane w różne miejsca w Stanach i Australii. Nie miała żadnego info, że ktoś zalogował się na innym urządzeniu, tylko wszystko było tak jakby zamówienia wychodziły dokładnie z jej telefonu. Uber póki co milczy, ale ciekawe jak to rozwiążą. Ona oczywiście hasła i loginu nigdzie nie