Serce boli jak się jedzie teraz przez pola, drogi gminne, miejskie, wzdłuż linii kolejowych. Każdy cwaniak, pan na hektarach, chłopek roztropek rżnie drzewa gdzie może. Nie ważne, Male czy duże. Deby, jesiony, brzozy, wierzby...
Najbardziej przykro jest gdy widzę zdrowiusieńkie jesiony, które leżą na glebie świecące zdrowym, jasnym drewnem... Zwłaszcza, że większość jesionów choruje i zamiera samoczynnie.
Barbarzyństwo.
A osoba za to odpowiedzialna jest profesorem nauk leśnych? Wstyd mnie ogarnia. Wstyd i
Najbardziej przykro jest gdy widzę zdrowiusieńkie jesiony, które leżą na glebie świecące zdrowym, jasnym drewnem... Zwłaszcza, że większość jesionów choruje i zamiera samoczynnie.
Barbarzyństwo.
A osoba za to odpowiedzialna jest profesorem nauk leśnych? Wstyd mnie ogarnia. Wstyd i
Ale po co sprawdzać jaki zakres obowiązków ma leśnik polski, a leśnik fiński... Kiedyś czytałem o kanadyjskim leśniczym, który sam pracuje na kilkuset tysięcy hektarów. Może porównajmy sytuację do tego? Inna sprawa, że pracowników biurowych jest dużo, ale na ten temat się nie wypowiem, bo wiem, że z jednej strony i tak mają masę papierkologii i wiecznie są zapracowani, ale z drugiej nie wiem czy jest ona naprawdę konieczna (mam czasami wątpliwości)
Co nie robi sie z pozyskaniem bo to jest nieopłacalne. Sadzenie sztuczne jest ekonomicznie uzasadnione (mniej pielęgnacji, brak rozrzedzania siewow etc). Grodzenia sa fizycznie potrzebne. Powiem wiecej -problemem jest ich utrzymanie i konserwacja by byly zawsze skuteczne. Chyba ze proponujeszsadzenie tylko i wyłącznie sosny.
Poza tym w przypadku klęski myślisz ze wziely by