Byłem na rozprawie i na pytania odpowiadał świadek.


W sumie to nawet nie miałem za dużo pytań do świadka - bo i tak odpowiedziałby totalnie przeciwko powodowi, w sumie sąd też widział, że świadek odpowiada nad wyraz stronniczo (niektórzy chociaż starają się to trochę ukrywać), w każdym razie doszło do pytań:
(Ja) Ale wcześniej o sprawie nic Pan więcej nie wiedział?
(Świadek) No nie.
(J) I dopiero po tym zdarzeniu się dowiedział
  • Odpowiedz
No mirki trzymać kciuki, za chwilę wyjeżdżam na najważniejszą rozprawę w tym roku.
Jak ta zostanie wygrana (a raczej tak będzie) otwiera nam to drogę do kolejnych procesów (i tak naprawdę zapewnia mi zapełnienie robotą na cały rok - albo i dwa) ( ͡º ͜ʖ͡º)
Coś czuję, że dziś po drugiej stronie będzie nerwowo (bo w razie jej przegranej oprócz procesów cywilnych to sprawą interesuje się też
@ripp1337: Jest taki stary prawniczy dowcip, który pewnie powstał jeszcze za życia Justyniana:
Nieobecny na rozprawie klient, przychodzi do swojego pełnomocnika i pyta jakie było rozstrzygnięcie. Adwokat uśmiecha się i mówi: "Szanowny panie, tym razem sprawiedliwość zatriumfowała". Na co klient odpowiada: "No trudno, będziemy apelować".
  • Odpowiedz
@ripp1337:
pomyliły mi się terminy ogłoszenia wyroku i ogłoszenie było dziś. Oficjalnie mogę sobie zrobić tygodniowe wolne i zajmować się w tym roku tylko jedną sprawą ( ͡º ͜ʖ͡º)

  • Odpowiedz
Mirki co się #!$%@?ło.
Jako pełnomocnik powoda wygrałem sprawę przeciwko gminie (o jakieś tam grosze). Gmina jako pozwana skorzystała ze swojego prawa i się odwołała. Apelacja oddalona, czyli dla mnie sprawa jest wygrana. Wyrok pierwszej instancji tak bardzo utrzymany w mocy i prawomocny.
Teraz najlepsze:
Sprawa gargantuicznie daleko od kwot wymaganych dla składania kasacji, ale mecenas kazał gminie się wstrzymać z wypłatą kwot zasądzonych w pierwszej instancji do czasu aż dostanie uzasadnienie
Mała historia z sądu.
Bądź mną, prawnik jednej strony. Powołuj się na bardzo istotną okoliczność w odpowiedzi na pozew.
W tej konkretnej sprawie nastąpiły tak bardzo szczególne okoliczności faktyczne (oraz prawne), że w systemach informacji prawnej (lexy i inne tam legalisy) jest tylko jedno orzeczenie w tej kwestii. Niestety nie na twoją korzyść, więc możesz być pewnym, że pełnomocnik powoda na pierwszej rozprawie powoła się na to jedno konkretne orzeczenie.
"Niestety" mało